Bossowie mafii nie zlecili egzekucji?
„KRAKOWIAK” I „OCZKO” UNIEWINNIENI
Janusz T. ps. „Krakowiak”, w latach 90. jeden z najniebezpieczniejszych gangsterów w kraju, został ostatnio prawomocnie uniewinniony wraz z Markiem M. ps. „Oczko” od zarzutów dotyczących zabójstwa rezydenta białoruskiej mafii w Polsce – Wiktora Fiszmana. Do egzekucji doszło w styczniu 1997 roku w Szczecinie. Fiszman miał przeszkadzać liderowi tamtejszego półświatka, którym był właśnie powiązany z grupą pruszkowską Marek M. ps. „Oczko”. Kilerem zdaniem śledczych miał być natomiast Zdzisław Ł. ps. „Zdzicho” z gangu „Krakowiaka”.
Do rozbicia grupy Janusza T. w 1999 roku przyczynił się policyjny przykrywkowiec o pseudonimie „Zwierzak” oraz kilku przestępców, którzy zdecydowali się na współpracę z prokuraturą i potem uzyskali statusy świadka koronnego. Jednego z nich, Krzysztofa P. ps. „Loczek”, nie tak dawno znaleziono martwego w więziennej celi.
„Krakowiak” natomiast od 2019 roku przebywa na wolności – miał rozpocząć pracę jako ochroniarz w krakowskim kantorze znajomego.