Odkąd natrafiłam na tę historię pisząc “Imperium małych piekieł” często, może zbyt często, zastanawiałam się “co, by było gdyby”. Gdyby wtedy zdecydowały się wsiąść do transportu, który jechał do jednej z filii obozu Gross Rosen, być może dzisiaj Anna Frank, w otoczeniu wnuków, zdmuchiwałaby dzisiaj świeczki na torcie już jako 95 -letnia, starsza pani? Anna urodziła się 12 czerwca 1929 roku, od 6 lipca 1942 roku do 2 sierpnia 1944 roku wraz z rodziną mieszka w kryjówce. Przez ten czas pisała dziennik, w którym zostawiała swój świat zamknięty w jednym pomieszczeniu. Frankowie mieli szansę na przeżycie, ale zostali zadenuncjowani. Czteroosobowa rodzina została wywieziona do Auschwitz ostatnim transportem z okupowanej Holandii w ramach histlerowskiej akcji “ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. Podczas trzeciej selekcji Anna i jej matka znalazły się w grupie, która miała wyjechać, jak się później okaże, miał to być prawdopodobnie transport do Kratzkau, filii Gross Rosen. Starsza siostra dziewczyki była jednak objęta kwarantanną i matka nie chciała opuszczać Auschwitz bez niej. Tej nocy Anna i jej matka ukryły się w innym baraku i później wszystkie trzy zostały wywiezione do Bergen -Belsen, gdzie zmarły.
Co by było, gdyby?