Jak donosi Biełsat:
Film “Pod szarym niebem” opowiadający historię miłości i rozłąki białoruskich dziennikarzy Kaciaryny Andrejewej i Ihara Iljasza uznano za najlepszy debiut reżyserski.
-Festiwal Polskich Filmów Fabularnych to jedno z najważniejszych, jeśli nie najważniejsze wydarzenie filmowe w Polsce. Dlatego zakwalifikowanie się tu do głównego konkursu, a tym bardziej otrzymanie nagrody, to wielki znak uznania od widzów i przemysłu filmowego – powiedziała Biełsatowi autorka filmu Mara Tamkowicz.
Jury nagrodziło polsko-białoruską reżyserkę za “umiejętne prowadzenie historii o cenie moralnego wyboru o tym, jak być człowiekiem i o mitologii na tle dramatycznych wydarzeń odbywających się u granic Polski, za dojrzałe stworzenie poruszającej historii o wielkiej wartości ludzkiej wolności”.
Tamkowicz podkreśliła, że nagroda PFFF w Gdyni pomoże w propagowaniu jej obrazu:
-Takie zwycięstwo daje mi mocny kapitał symboliczny do dalszej pracy nad następnymi filmami. Mając taką nagrodę można liczyć na to, że kolejne projekty będą miały zapewnione wsparcie. Ale to także wielkie wsparcie w dystrybucji filmu, wielka pomoc informacyjna.
Dla reżyserki ważne jest też, że oglądając jej film widzowie przypominają sobie o tragicznej sytuacji, w jakiej znalazła się Białoruś.
– Każdy seans jest opowieścią o białoruskiej historii, szansą na przybliżenie widzom tego, co dzieje się na Białorusi. Swoją drogą, w moich rozmowach z widzami podczas festiwalu, a także w polskich recenzjach bardzo często wybrzmiewało, że Białoruś zniknęła z masowej świadomości. Właśnie dzięki temu filmowi ludzie przypominają sobie, co się dzieje, a w przypadku Polski jest to dosłownie za granicą – zauważyła.
“Pod szarym niebem” jest pierwszym filmem pełnometrażowym Mary Tamkowicz. Fabuła oparta jest na historii dziennikarki Biełsatu Kaciaryny Andrejewej, którą reżim Łukaszenki skazał najpierw na 2, a potem na 8 lat więzienia za jej pracę.
Wcześniej Tamkowicz nakręciła film krótkometrażowy “Na żywo” o zatrzymaniu, a następnie skazaniu Kaciaryny Andrejewej i operatorki Darii Czulcowej za relacjonowanie pacyfikacji protestu w 2020 roku.
W rozmowie z Biełsatem białoruska krytyczka filmowa Irena Kaciałowicz nazwała “Pod szarym niebem” bardzo głęboką, umiejętną i delikatną opowieścią na bolesny temat białoruskich więźniów politycznych.
– To bardzo kameralna, osobista historia męża i żony, w której ona zostaje więźniarką polityczną, a on musi walczyć: by informacje o niej nie zniknęły z przestrzeni medialnej, by miała możliwość wyboru. To także film o ludzkich wyborach. Obecnie wśród Białorusinów trwa aktywna dyskusja o więźniach politycznych i sposobach ich uwolnienia. Ciekawe może być więc takie psychologiczne zanurzenie się w tym, jak ludzie w środku [więzień – przyp. belsat] mogą odbierać pewne decyzje.
Choć obraz został nakręcony w Polsce, według krytyczki bardzo dobrze oddaje on obecną atmosferę Białorusi.
– Wszędzie czuć w nim ten betonowy, totalitarny nastrój, z którym ludzie na Białorusi muszą sobie dawać radę – podkreśla Irena Kaciałowicz
Sciapan Kubik, pj/belsat
#Film #Pod #szarym #niebem #opowiadający #historię #miłości #rozłąki #białoruskich #dziennikarzy #Kaciaryny..
