Pomaganie jest legalne, więc za pomoc karać nie można. Kolejne wyroki sądów potwierdzają to, o czym mówimy od początku kryzysu na granicy polsko-białoruskiej
Aktywistka KIK – Klub Inteligencji Katolickiej otrzymała 21 tys. złotych zadośćuczynienia za niesłuszne zatrzymanie na granicy w marcu 2022 roku, a pracownicy Fundacja Bezkres i Egala oraz wolontariusz KIK-u, którzy przekazywali pomoc przez płot graniczny w marcu tego roku, zostali uniewinnieni.
“Bardzo się cieszę z decyzji sądu. Pokazuje ona, że racja leży po stronie osób działających na granicy” – powiedziała dziś Weronika (KIK), podkreślając, że “pomaganie jest i będzie legalne niezależnie od panującej narracji politycznej”.
“Prokuratura postawiła naszej wolontariuszce absurdalny zarzut pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy i złożyła do sądu wniosek o zastosowanie wobec niej aresztu na 3 miesiące. Sąd nie zgodził się na zastosowanie aresztu i nakazał natychmiastowe zwolnienie wolontariuszki” – przypomina w komunikacie KIK.
W listopadzie 2022 prokuratura rejonowa w Sokółce umorzyła postępowanie w tej sprawie. A dziś sąd w Białymstoku orzekł że od początku było jasne, że Weronika niesie pomoc humanitarną uchodźcom. Jak informuje KIK, “sąd ocenił tę pomoc jako szczytną i zasadną”.
“W opinii sądu nie ma wątpliwości, że wolontariuszka była zastraszona, a informacja o wniosku o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące – spowodowała bardzo dużą traumę” – czytamy w komunikacie KIK.
“Ta właśnie trauma i ogromny stres wpłynęły na wysokość zadośćuczynienia, którą sąd ustalił na kwotę 21.400zł. Nawet prokuratura nie kwestionowała zasadności przyznania zadośćuczynienia, wnosiła o kwotę 10.000zł”.
“Niestety, na granicy polsko-białoruskiej działa wiele osób, które nadal są zastraszane przez policję podczas udzielania pomocy humanitarnej” – słyszenie zauważyła Weronika.
Wiedzą o tym wszyscy, którzy dzień w dzień, niosą na granicy pomoc ludziom w drodze i cały czas robią to wbrew polityce państwa polskiego. W takiej sytuacji znaleźli się w marcu tego roku m.in pracownicy i pracowniczki Fundacji Bezkres.
Przywołajmy relację Fundacji, opisującą przebieg tamtej interwencji humanitarnej.
“Kolejny raz dostajemy informację, że wygłodzone, wychłodzone osoby przebywają na terenie Polski, ale po drugiej stronie płotu granicznego. Przedzieramy się przez kolejne młodniki, aż w końcu docieramy w okolice płotu. Wyjmujemy wszystko z plecaków i podajemy im jedzenie, herbatę, kilkanaście butelek wody, ubrania. I uciekamy”.
“Po kilku godzinach kluczenia po lesie w końcu chcemy wracać do domów, kiedy zatrzymuje nas jednak SG. Po chwili do samochodu podbiega mundurowy, jego pies agresywnie skacze na drzwi, a on otwiera je szarpnięciem i coś krzyczy. Zjawiają się jego koledzy, a my myślimy, co by się wydarzyło, gdyby złapali nas w lesie. Z tą długą bronią i psem”.
Pracownicy i pracowniczki humanitarne po długiej rozmowie z mundurowymi nie przyjęli mandatu i odjechali z miejsca zatrzymania. Sprawa ostatecznie trafiła do sądu, a w zeszłym tygodniu znalazła swój finał.
Jak poinformowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która wraz z kolektywem Szpila reprezentowała osoby pomagające, “sąd stwierdził, że w rzeczywistości osoby nie złamały zakazu przekazywania przedmiotów przez linię granicy z Białorusią”.
“Sąd ustalił, że mur nie stoi dokładnie w linii granicy, ale został wybudowany po stronie polskiej, około 1-2 metry od granicy. Natomiast osoby przekładały rzeczy przez płot i kładły je tuż za nim, czyli jeszcze na pasie ziemi, który stanowi terytorium RP” – pisze w swoim komunikacie HFPCz.
“Bardzo mnie cieszy kolejna decyzja sądu, uznająca kryminalizowanie niesienia pomocy na granicy polsko-białoruskiej za niewłaściwe i bezzasadne” – mówi jedna z osób udzielających pomocy.
“Cieszy mnie to, że w uzasadnieniu wyroku sąd podkreśla, że płot nie znajduje się na granicy Polski, a wewnątrz jej terytorium. Z tego jasno wynika, że osoby znajdujące się tuż przy nim, choć po drugiej jego stronie, są faktycznie w Polsce, więc powinny mieć możliwość składania wniosków o ochronę międzynarodową” – dodaje.
A Weronika (KIK) komentując wyrok w swojej sprawie podkreśla: “Ten spektakl polityczny musi się skończyć”.
—
To dzięki Tobie możemy pomagać na granicy. Wspieraj nasze działania – wejdź na sklepbezgranic.pl