❗️ G. pochodzi z Kamerunu, w wieku 20 lat musiała podjąć decyzję o ucieczce, w 4. miesiącu ciąży znalazła się w lesie na pograniczu polsko-białoruskim. Przetrwała.
Nie był to jednak koniec jej walki o swoje prawa i bezpieczeństwo. G. złożyła wniosek o ochronę międzynarodową, w odpowiedzi Straż Graniczna zamknęła ją w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców, mimo, że zgodnie z prawem G. nigdy nie powinna tam trafić.
⚖️ Jako ofiara przemocy w kraju pochodzenia spełniała negatywne przesłanki umieszczenia w detencji. Dodatkowo, ze względu na ciążę, jej dalszy pobyt w ośrodku, w którym nie ma regularnego dostępu do konsultacji z lekarzem ginekologiem, stanowił zagrożenie dla jej życia i zdrowia.
Strzeżone ośrodki dla cudzoziemców to miejsca o charakterze więziennym, choć osoby tam przetrzymywane nie popełniły żadnego przestępstwa. G. przebywała w takim miejscu 1,5 miesiąca, w ciąży. Następnie trafiła do ośrodka otwartego, ale wciąż mierzyła się z polskim systemem. Po ponad roku walki – w końcu możemy świętować – G. i jej córeczka otrzymały status uchodźcy w Polsce.
👥 W Kamerunie od lat trwa brutalna wojna domowa, będąca pokłosiem czasów kolonializmu, kiedy to kontrolowane przez Brytyjczyków terytorium zostało zjednoczone z obszarami kontrolowanymi przez Francję. G. jako osoba francuskojęzyczna była prześladowana przez członków bojówek angielskojęzycznych. W ciągu pięciu lat konflikt ten pochłonął życie dziesiątek tysięcy ofiar, zmuszając ponad milion ludzi do ucieczki w głąb kraju lub poza jego granicę.
Więcej o sprawie G. znajdziecie na naszej stronie:
➡️ https://bit.ly/3GxLuKE
W procesie ubiegania się o ochronę międzynarodową G. była wspierana prawnie przez Magdalenę Fuchs, prawniczkę z naszego stowarzyszenia.