Jak informuje Belsat rosyjski politolog i były deputowany do Dumy Siergiej Markow powiedział, że “operacja specjalna” na Ukrainie nie powiodła się.
Markow jest członkiem kremlowskiej partii Jedna Rosja. Były oficjalny doradca Putina zaznaczył, że to nie rosyjska armia okazała się słaba, ale ukraińska okazała się bardzo, ale to bardzo silna.
Według jego słów Rosja przygotowywała się do wojny nuklearnej z USA albo wojny z “formacjami paramilitarnymi” na Ukrainie, ale okazało się, że stanęła wobec trzeciego rodzaju wroga.
– Operacja specjalna praktycznie się nam nie udała. Prowadzimy wojnę z wrogiem o równej sile — powiedział Siergiej Markow.
Przyznał, że armii rosyjskiej nie udało się nawet pokonać systemu obrony przeciwlotniczej Ukrainy. Dodał, że rosyjska armia posuwa się na Ukrainie naprzód bardzo powoli.
– Jeśli zajmujemy miejscowości takie jak Soledar i Bachmut w ciągu kilku miesięcy, to dotrzemy do Kijowa za 10 lub 15 lat – zaznaczył Markow.
Kremlowski politolog uważa również, że nie ma sensu przeprowadzać kolejnej mobilizacji, skoro nie potrafiono należycie uzbroić poprzednich zmobilizowanych.
Przed rozpoczęciem inwazji rosyjscy propagandyści systematycznie twierdzili, że zajęcie i okupacja Ukrainy nie będą trudne. Margarita Simonian, szefowa Russia Today, twierdziła, że Rosja “pokona Ukrainę w gorącej wojnie w ciągu dwóch dni”.
Obecnie, po prawie prawie roku Simonian mówi, że nikt, włącznie z tymi, którzy planowali “operację specjalną”, nie wiedział, że zajmie to tak długo.
Kilkanaście dni temu Markow powiedział, że “w działaniach bojowych w Donbasie sekretnie, pod przykryciem prywatnych wojskowych firm, biorą udział tysiące polskich żołnierzy i specjalistów od obsługi technicznej broni”.
Przekonywał, że Polska chce “połknąć” całą Ukrainę i wprowadzić tam otwarcie swoje wojska.
MaH/belsat.eu wg East24.info
Źródło: https://belsat.eu/pl/news
Zdjęcie główne: Zdj. duma.gov.ru