Jak donosi Biełsat:
“Kolęda” po białorusku – tylko że zamiast księdza przychodzi milicjant
Funkcjonariusze reżimowych służb zaczęli przychodzić do wynajmowanych mieszkań na Białorusi. Żądają pokazania umowy najmu i pytają, co lokatorzy będą robić 26 stycznia. Na ten dzień na Białorusi wyznaczono wybór Alaksandra Łukaszenki na prezydenta. Reżim wydaje się mieć wszystko pod kontrolą, a jednak to kolejny przykład, że jego służby są w związku z 26 stycznia mocno zmobilizowane.
Informację o wizytach przekazał niezależny emigracyjny kanał MotolkoPomogi. Jak czytamy, wizyty milicji i innych służb w mieszkaniach zaczęły się już w grudniu. Obserwuje się je przynajmniej w Mińsku i pod Mińskiem, w Mohylewie i Mozyrzu.
Świadkowie, na których powołuje się kanał, opisują że funkcjonariusze przychodzą bez zapowiedzi i starają się bez nakazu sądowego wejść do mieszkań. MotolkoPomogi pisze, że wizyty nie są losowe, lecz oparte na spisach najemców bądź właścicieli już wcześniej uznanych zatrzymywanych czy notowanych z powodów politycznych albo znajdujących się pod obserwacją.
Raman Szawel, MaH / pl.belsat.eu
#Kolęda #białorusku #tylko #że #zamiast #księdza #przychodzi #milicjant #Funkcjo..