Jak donosi Biełsat: źródło materiału
Kreml wyszukuje sobie nowych wrogów w świecie kultury. Tym razem padło na jedno z najwybitniejszych rosyjskich dzieł – “Mistrza i Małgorzatę”, a raczej jego filmową adaptację w reżyserii Michaiła Łokszyna.
Twórca potępia inwazję na Ukrainę, a dodatkowo jego ekranizacja “Mistrza i Małgorzaty” przedstawia czasy stalinizmu w bardzo negatywnym świetle, co nie spodobało się rosyjskim propagandystom. W końcu obecnie Putin chętnie kreuje się na kogoś w rodzaju nowego Stalina – pisze Marcin HermanKremlowskim propagandystom przeszkadza „Mistrz i Małgorzata”