Jak donosi Biełsat: źródło materiału
Symbolem rosyjskich zbrodni wojennych w pierwszych miesiącach pełnowymiarowej inwazji stały się Hostomel, Bucza i Irpień. Do miast weszli najpierw Rosjanie, a potem kadyrowcy. Mer Buczy Anatolij Fedoruk
wspomina, że najgorszym był ich fałsz – “krzyczeli pod domami: cywile, zawiązujcie białe wstążki i możecie wyjść na ulicę!”, po czym po prostu rozstrzeliwali wszystkich, którzy wyszli. Pod koniec okupacji w mieście z 40 tys. mieszkańców zostało 2-3 tys.“W naszym mieście każdy chodnik, budynek, trawnik są naznaczone śmiercią” – mówi Fedoruk. Poza rozstrzelaniem rosyjskie wojska tworzyły miejsca tortur i kaźni – nawet w sanatoriach dla dzieci. Większość mieszkańców do tej pory nie potrafi poradzić sobie z tą traumą
Kiedy przyszli Rosjanie, zamienili Buczę w cmentarzysko