Jak donosi Biełsat:
Podejrzany był koordynatorem jednego ze sztabów Aleksieja Nawalnego i jak twierdzi, z przyczyn politycznych musiał opuścić Rosję.
Do sprawy karnej rosyjskiego emigranta politycznego Igora R. dodano trzeci zarzut – szpiegostwa. O sprawie poinformowała portal Vot Tak polska prokuratura. Początkowo polskie służby zarzuciły mu sprowadzenie zagrożenia dla życia i mienia z użyciem materiałów wybuchowych.
2 grudnia Vot Tak powołując się na prokuraturę, poinformował, że w areszcie przebywa od trzech miesięcy także żona Igora R. – Irina. Postawiono jej zarzut współudziału w szpiegostwie. Ich sprawa to pierwszy przypadek oskarżenia o szpiegostwo rosyjskich emigrantów politycznych, którzy wyjechali do krajów UE po wybuchu wojny na Ukrainie.
Polska prokuratura wyjaśniła, że do dwóch istniejących zarzutów wobec Igora R. dodano trzeci artykuł – 130 § 2 i 3 Kodeksu karnego. Chodzi o uczestnictwo w działalności obcego wywiadu lub działaniu na jego rzecz, przekazywaniu wywiadowi informacji mogących zaszkodzić Polsce. Zarzucono mu także penetrację systemu teleinformatycznego w celu zebrania informacji mogących potencjalnie zaszkodzić państwu.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeprowadziła także przeszukanie w domu przyjaciela rodziny R., Rosjanina Daniiła Buzanowa. Został przesłuchany w charakterze świadka. W rozmowie z Vot Tak powiedział, że przedstawiciele służb specjalnych są zainteresowani możliwą współpracą podejrzanego z FSB.
Vot Tak wysłał listy do przebywających w Areszcie Śledczym Iriny i Igora R. z prośbą o ustosunkowanie się do stawianych im zarzutów, jednak w momencie publikacji nie otrzymał potwierdzenia, że listy zostały im doręczone.
Tajemnicza paczka z Ukrainy
Igor R. został zatrzymany pod koniec lipca 2024 r. w Katowicach, gdzie studiował. W październiku areszt przedłużono do 27 stycznia 2025 roku. Jego żona, odnosząc się wtedy do zarzutów prokuratury, stwierdziła, że sprawa może dotyczyć tajemniczej paczki, która przyszła do niego z czeskiej Pragi.
Jej zdaniem pod koniec lipca, gdy mąż przebywał w stolicy Czech, do Polski na jego adres w akademiku dotarła imienna przesyłka, której się nie spodziewał. Mężczyzna nie zdążył jej odebrać, gdyż od razu po powrocie z Pragi został zatrzymany.
Irina R. wspomniała, że jakiś czas wcześniej znajomy jej męża z Ukrainy poprosił go o pomoc w przesłaniu mu “paczki z prezentami”. Igor R. miał przez internet pomóc mu w zrealizowaniu przesyłki. A potem o sprawie zapomniał.
Z kolei dwójka znajomych Igora R. v rozmowie z Vot Tak podała inną wersję tego, co się stało. Według nich w lipcu 2024 r. rosyjski emigrant udał się do Czech i tam prawdopodobnie otrzymał jakąś „paczkę od ukraińskich wolontariuszy”. Stwierdzili też, że on sam nie znał jej zawartości. Jeden z rozmówców sugerował, że przesyłka zawierała materiał wybuchowy, który mógł zainteresować polskie siły bezpieczeństwa. Czeskie służby specjalne zaleciły, jednemu ze znajomych Igora R. z Pragi, aby do czasu wydania prawomocnego wyroku ni komentował sprawy Rosjanina.
Co mówią polskie władze?
Vot Tak zwrócił się do polskiej prokuratury z pytaniami, czy u aresztowanego znaleziono materiały wybuchowe, a jeśli tak, to jakie. Prokuratura jednak nie odniosła się do tych pytań, powołując się na interesy śledztwa.
Oprócz tego 25 października prokuratura i ABW poinformowały, że zatrzymano cztery osoby. Mieli oni działać na rzecz Rosji, wysyłając paczki z materiałami wybuchowymi do krajów Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Departament stwierdził, że substancje ukryte w przesyłkach mogły zapalić się lub zdetonować w czasie transportu drogą powietrzną, lub lądową. Tą sprawą, podobnie jak w przypadku Igora R. zajmuje się również wydział prokuratury ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji, jednak Vot Tak nie udało się ustalić, czy są one ze sobą powiązane.
Michaił Baburin, Maksym Szylin, vot-tak jb/ belsat
#Podejrzany #był #koordynatorem #jednego #sztabów #Aleksieja #Nawalnego #jak #twierdzi #przyczyn #polit..