6.7 C
Warszawa
18 grudnia, 2024, 09:01
MigranciwPolsce.pl
Polski rząd chce odzyskać kontrolę nad nielegalną imigracją. Czy te działania dotkną Białorusinów uc...

Polski rząd chce odzyskać kontrolę nad nielegalną imigracją. Czy te działania dotkną Białorusinów uc…


Jak donosi Biełsat:
Polski rząd chce odzyskać kontrolę nad nielegalną imigracją. Czy te działania dotkną Białorusinów uciekających przed reżimem Łukaszenki? Zapytaliśmy ekspertów.
W związku z trwającym od 2021 roku, napędzanym przez reżimy Alaksandra Łukaszenki i Władimira Putina kryzysem migracyjnym Rada Ministrów uchwaliła wczoraj nową strategię migracyjną Polski na lata 2025-2030, którą następnie przedstawił premier Donald Tusk. Jej punktem, który wywołał najwięcej wątpliwości, jest zapis o ograniczonym czasowo i terytorialnie zawieszeniu prawa do azylu.

Jak to wygląda z punktu widzenia konwencji genewskiej o statusie uchodźców i czy nowa strategia dotknie Białorusinów? Zwłaszcza tych, którzy zmuszeni są uciekać do Polski przez lasy i bagna, czasem bez dokumentów? Pytania te zadaliśmy prawnikowi, obrońcy praw człowieka specjalizującemu się w obronie międzynarodowej Ramanowi Kiślakowi oraz szefowi Fundacji Białoruskiej Solidarności (BYSOL) Andrejowi Stryżakowi.

Prawo do azylu jako narzędzie wojny hybrydowej

“Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo” – czyli strategia migracyjna przyjęta. Decyzja trudna, ale bardzo potrzebna i oczekiwana – napisał wczoraj na swoim Twitterze szef polskiego rządu.

O planach przyjęcia nowej strategii migracyjnej Donald Tusk poinformował w sobotę. Jej celem ma być stworzenie przejrzystych i bezpiecznych zasad migracji do Polski, tak by była ona kontrolowana przez organy państwa. Główne punkty strategii dotyczą dostępu do terytorium RP, ochrony państwowej i międzynarodowej, rynku pracy, edukacji, integracji, otrzymania obywatelstwa i repatriacji, kontaktu z diasporą. Główne zapisy dokumentu już w poniedziałek wieczorem opublikowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Na razie nie wiadomo, jakie dokładnie zmiany zostaną wprowadzone do przepisów migracyjnych. W trakcie omówienia i dyskusji najwięcej pytań wywołał jeden z emelentów dokumentu – ograniczone czasowo i terytorialnie zawieszenie prawa do azylu. Polska chce doprowadzić do uznania prawa państwa, któremu zagrażają działania hybrydowe, do odmowy dostępu do swojego terytorium cudzoziemcom, który wykorzystują w tym celu wnioskowanie o ochronę międzynarodową. Takie podejście ma być stosowane wobec cudzoziemców, co do których istnieją podstawy uznać ich za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa ich przyjmującego.

“Strategia opisuje sposoby odzyskania przez nasz kraj kontroli nad procesami migracyjnymi. W centrum tej polityki jest dbałość o bezpieczeństwo Polski. Rząd dąży do zatrzymania nielegalnej imigracji na wschodniej granicy. W przypadku zagrożenia destabilizacji państwa przez napływ imigrantów, możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl” – czytamy na stronie Kancelarii Premiera. “Polska nie może pozwolić, aby pod pretekstem składania wniosków azylowych, naszą wschodnią granicę przekraczały zorganizowane i kontrolowane przez Rosję i Białoruś grupy nielegalnych imigrantów”.

W związku z tym polski rząd przekonuje, że podejście do prawa do azylu powinno być ponownie rozpatrzone na poziomie Unii Europejskiej w kontekście obecnej sytuacji migracyjnej.

Czy Polska zawiesza konwencję genewską?

Zapowiadając nową strategię Donald Tusk powołał się na przykład Finlandii, która w maju wprowadziła czasowe zawieszenie przyjmowania wniosków azylowych na pewnym odcinku granicy, a także zamknęła wszystkie lądowe przejścia z Rosją. Fińscy pogranicznicy otrzymali również prawo wydalania wnioskodawców o azyl z określonych przejść granicznych. Według polskiego premiera jest to odpowiedź na wojnę hybrydową wypowiedzianą Europie przez reżimy Rosji i Białorusi.
“Prawo do azylu jest w tej wojnie instrumentalnie wykorzystywane i nie ma nic wspólnego z prawami człowieka. Kontrola granic i bezpieczeństwo terytorialne Polski jest i będzie naszym priorytetem. Nasze decyzje i działania będą temu bezwzględnie podporządkowane” – dodał.
Według wiceministra spraw wewnętrznych i administracji prof. Macieja Duszczyka, który pracował nad nową strategią migracyjną, liczba imigrantów w Polsce już teraz jest niemal krytyczna.

“10 lat temu mieliśmy 100 tys. migrantów w Polsce, dziś to 2,5 mln osób. Musimy się zastanowić, czy nie naruszamy spójności społecznej. Wydaje mi się, że ta liczba jest chwilowo graniczna” – powiedział polityk w rozmowie z TVN24.

Podkreślił przy tym, że zamiar wprowadzenia czasowego i terytorialnego zawieszenia prawa do azylu nie oznacza, że Polska przestanie być stroną konwencji i umów międzynarodowych.

Choć podyktowana względami bezpieczeństwa państwa, nowa polska strategia migracyjna spotkała się z poważną krytyką ze strony obrońców praw człowieka.
,,Zastanawiam się nad tym, czy pan Premier Donald Tusk, zawieszając prawo do azylu zawiesza również Konwencję Genewską, prawa człowieka, zasadę non-refoulement i inne międzynarodowe prawa jak np. Międzynarodową Konwencję Praw Dziecka? – napisała założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej Agnieszka Ochojska.
“By zawiesić prawo do azylu państwo wprowadzić stan nadzwyczajny”

Państwo ma prawo zawiesić udzielanie ochrony międzynarodowej i istnieje taka praktyka – powiedział Biełsatowi białoruski prawnik i obrońca praw człowieka Raman Kiślak. Ma to jednak zazwyczaj miejsce w przypadku wprowadzenia stanu wojennego lub stanu klęski żywiołowej, gdy realizacja prawa do azylu jest niemożliwa.

“W normalnej sytuacji nie jest to przewidziane w Konwencji o statusie uchodźców z 1951 roku. By zawiesić prawo do azylu państwo musi wprowadzić stan nadzwyczajny, deanonsować konwencję i poinformować o tym Europejski Trybunał Praw Człowieka, inne organy unijne i ONZ” – podkreślił obrońca praw człowieka.

Konwencja o statusie uchodźców reguluje prawo do azylu, ale dotyczy też pokrewnych praw człowieka – wyjaśnia Kiślak.

“Jeśli człowiekowi odmawia się azylu, lub wydala się go z powrotem do państwa pochodzenia bez rozpatrzenia jego wniosku, może to naruszać jego prawo do życia, do wolności od tortur, bo ludzie uciekają przeważnie z tych państw, gdzie mogą czekać ich właśnie tortury i śmierć” – uważa prawnik.

Dotyczy to także osób cofanych na Białoruś, którą w Europie uważa się za państwo niebezpieczne.

“Jest decyzja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w której odmówienie azylu i wydalenie przez Polskę człowieka z powrotem na Białoruś uznano za naruszenie prawa. Ale, niestety, polskie władze pod różnymi rządami prowadziły taką praktykę” – zauważa obrońca praw człowieka.

Polska celem agresji hybrydowej

Kiślak przyznaje przy tym, że władze Białorusi i Rosji wykorzystują migrantów jako broń. I zaczęło się to nie w 2021 roku, ale jeszcze wcześniej. W latach 2017-2018 Rosja – nie bez pomocy Łukaszenki – otworzyła korytarz, którym do Polski przyjechały grupy uchodźców z Czeczenii. Polskie służby także ich wtedy nie przepuściły. Tamta fala migracji także była instrumentem politycznym – podkreśla Kiślak.

,,Bezsprzecznie, państwo ma prawo i obowiązek się bronić. Jednak konieczność obrony i zapewnienia bezpieczeństwa nie wyklucza obowiązku realizowania praw człowieka i zasad człowieczeństwa. Należy znaleźć równowagę, bo państwo nie może się bronić, łamiąc podstawowe prawa człowieka. Musi wtedy zrezygnować z wziętych na siebie obowiązków, wymówić podpisane umowy. Ale wątpię, by Polska na to poszła. Ale będzie można o tym powiedzieć więcej dopiero, gdy poznamy projekt ustawy – zauważa.
Według niego Polska może chcieć dzielić migrantów na różne kategorie i określać, kogo można wpuścić, a kogo nie. Innym wariantem – na który zdecydowała się Finlandia – jest zamknięcie przejść granicznych, co wyklucza możliwość złożenia wniosków o azyl przez migrantów.

“Bo jak człowiek już trafił na terytorium państwa i poprosił o azyl, to ma prawo rozpocząć tę procedurę, a państwo jest zobowiązane do rozpatrzenia jego wniosku” – przypomina obrońca praw człowieka.

By zrozumieć, czy anonsowana przez Donalda Tuska nowa strategia migracyjna dotknie uchodźców z Białorusi, należy poczekać na realne działania polskich władz, zauważa Kiślak.

“O ile mi wiadomo, Polska stara się ograniczyć napływ uchodźców z Bliskiego Wschodu, Indii, Pakistanu i Afganistanu, którzy jadą przez Rosję i Białoruś, źle integrują się z polskim społeczeństwem i wyjeżdżają dalej do Niemiec. Przyjazdem Białorusinów, którzy legalnie pracują i nie łapią prawa, Polska jest – jak zawsze – zainteresowana. Chociaż taki podział oczywiście narusza prawa człowieka, ale istniał on także wcześniej” – mówi prawnik.

Podkreśla przy tym, że państwa powinny się bronić w ramach obowiązującego prawa i nie zapominać o człowieczeństwie.

“Politycy wygłaszają polityczne oświadczenia, ale istnieją prawa człowieka, których nie można łamać. Można je zmieniać za pomocą projektów ustaw, ale także odchodzenia od konwencji i protokołów” – podsumowuje.

Co będzie z Białorusinami, którzy uciekają do Polski bez paszportu?

Terytorialne zawieszenie prawa do azylu najpewniej oznaczać będzie, że wnioski o ochronę międzynarodową nie będą przyjmowana na granicy Polski z Białorusią i Rosją. Zapytaliśmy prezesa Fundacji Białoruskiej Solidarności (BYSOL) Andreja Stryżaka, czy wpłynie to na proces ewakuacji z Białorusi osób zagrożonych represjami. Są one bowiem przemycane do Polski, na Litwę i Łotwę często bez wiz, a nawet paszportów. Społecznik uważa jednak, że Białorusini nie mają się czego obawiać.

“To tarcia wewnątrzpolityczne. My, jako BYSOL, nie mamy tu czego komentować. W tej sprawie wypowiedziała się już Unia Europejska i Marszałek Sejmu. Dla nas nic się nie zmienia” – podkreślił.

Z kolei urzędujący w Warszawie zastępca Swiatłany Cichanouskiej, lider białoruskiego Narodowego Zarządu Antykryzysowego Paweł Łatuszka złożył wniosek o spotkanie z polskimi urzędnikami, by wyjaśnić, czy Polska zawiesi prawo do otrzymania azylu przez Białorusinów.
,,Oczywiście rozumiemy to, że państwo robi wszystko, by zapewnić sobie bezpieczeństwo. Priorytetem każdego rządu jest bezpieczeństwo państwa i narodu – powiedział Biełsatowi Łatuszka. – Z drugiej strony jesteśmy wdzięczni polskiemu rządowi, polskiemu społeczeństwu, że przyjęły wielką ilość Białorusinów, którzy zostali w ostatnich latach zmuszeni do opuszczania Białorusi. Według różnych statystyk mowa nawet o 250 tysiącach osób, które emigrowały pod przymusem do Polski. Polska to dla białoruskich emigrantów państwo numer jeden. Mamy informację, że od początku roku 9100 Białorusinów otrzymało status uchodźcy na terytorium Polski – dodał opozycjonista.
Emigracyjny polityk podkreślił też, że dla białoruskich sił demokratycznych bardzo ważne jest, by obywatele Białorusi dalej mogli otrzymać status uchodźcy, jeśli zostali represjami zmuszeni do wyjazdu z ojczyzny.

“Dlatego, by otrzymać dokładniejsze informacje, poprosiłem o spotkanie z wiceministrem spraw wewnętrznych Maciejem Duszczykiem, który odpowiada za politykę migracyjną Polski. A także z kierownikiem Urzędu do Spraw Cudzoziemców, by jeszcze raz otrzymać dokładne informacje i przekazać nasze obawy. Bo to ważne dla nas, dla tych, których wnioski o status uchodźcy są już rozpatrywane i dla tych, którzy dopiero będą zmuszeni uciekać z Białorusi, by taka możliwość została zachowana” – podsumował Łatuszka.

Hanna Hanczar, pj/belsat.eu



#Polski #rząd #chce #odzyskać #kontrolę #nad #nielegalną #imigracją #Czy #działania #dotkną #Białorusinów #uc..

Żródło materiału: BIEŁSAT

Polecane wiadomości