Jak donosi Biełsat:
Traktujmy słowa prezydenta Putina, jako próbę zniechęcenia Zachodu do udzielania takiej pomocy – powiedział premier.
Wczoraj Władimir Putin oznajmił, że jeśli Zachód pozwoli Ukrainie uderzać w terytorium Rosji rakietami dalekiego zasięgu, będzie to oznaczać, że „kraje NATO są w stanie wojny z Rosją”.
Premier pytany na konferencji prasowej we Wrocławiu, co ta wypowiedź Putina oznacza dla Polski odparł, że „trzeba bardzo poważnie traktować wszystkie zdarzenia na Ukrainie i na froncie rosyjsko-ukraińskim”. Ale, jak dodał, „nie przywiązywałby nadmiernej wagi do ostatnich deklaracji czy wypowiedzi prezydenta Rosji w sensie generowania zagrożeń”.
W ocenie premiera, słowa Putina „są raczej świadectwem trudnej sytuacji Rosjan na froncie”.
„Jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, że Ukraina nie może pozostać bezradna i bezbronna wobec narastającego zagrożenia z powietrza ze strony Rosji” – podkreślił Donald Tusk.
Szczególnie, jak mówił, „po informacji, że Rosja została wyposażona w kolejne rakiety ze strony ich sojuszników – 200 rakiet dostarczanych przez Iran”.
– W interesie Polski i naszego bezpieczeństwa jest to, aby Ukraina w czasie wojny była jak najlepiej wyposażona i żeby jak najskuteczniej mogła strzec ukraińskiego nieba, bo jest to także ochrona naszej przestrzeni powietrznej – podkreślił szef polskiego rządu.
Poinformował, że jest też po długiej rozmowie na ten temat z sekretarzem Stanu USA, Antonym Blinkenem i że jest też w stałym kontakcie z innymi przywódcami.
„Traktujmy słowa prezydenta Putina, jako próbę zniechęcenia Zachodu do udzielania takiej pomocy i raczej nie sądzę, żebyśmy mieli z tego wyciągać jakieś bardziej dramatyczne wnioski. Słowa Putina raczej powinny nas przekonywać, że ta pomoc jest wskazana, niezbędna i powinna być kontynuowana” – oświadczył premier Tusk
lp/ Biełsat wg PAP
#Traktujmy #słowa #prezydenta #Putina #jako #próbę #zniechęcenia #Zachodu #udzielania #takiej #pomocy #pow..
