Jak donosi Biełsat:
We wrześniu wyszło na jaw, że niemiecki biznesmen, polityk populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD) Jörg Dornau korzysta na swojej białoruskiej plantacji cebuli z pracy tamtejszych więźniów politycznych. Na podstawie umowy z aresztem w Lidzie, za pracę w sortowni warzyw płaci im równowartość 5 euro dziennie. Deputowany Landtagu Saksonii osobiście kontrolował pracę więźniów.
Po ujawnieniu tych informacji niemiecki prawnik i obrońca praw człowieka Ferdinand Müller złożył zawiadomienie o popełnieniu przez Dornaua przestępstwa polegającego na wyzysku białoruskich więźniów politycznych. Przez długi czas polityk AfD odmawiał komentarza, unikał mediów i nie stawiał się na posiedzenia saksońskiego parlamentu.
Teraz oświadczenie w tej sprawie przedstawił adwokat parlamentarzysty. Nie zaprzeczył on, że w przedsiębiorstwie Dornaua pracowali białoruscy więźniowie polityczni. Podkreślił jednak, że obchodzono się z nimi “godnie” (karmiono i pojono), a sam biznesmen nie miał świadomości, na jakich podstawach znaleźli się oni w niewoli.
Oświadczenie obrońcy Dornaua jest sprzeczne z relacją byłego więźnia politycznego Siarhieja Czerniaka, który pracował na plantacji cebuli, a także źródła niemieckiej telewizji MDR w otoczeniu polityka. Informator ten twierdzi bowiem, że w pewnym momencie w zakładzie Dornaua pracowali wyłącznie więźniowie polityczni, a służby reżimu Alaksandra Łukaszenki organizowały w Lidzie specjalne “obławy” na przeciwników władzy, by dostarczyć Niemcowi tanią siłę roboczą
Nadzieja Wolnaja, pj/belsat
#wrześniu #wyszło #jaw #że #niemiecki #biznesmen #polityk #populistycznej #Alternatywy #dla #Niemiec #A..