Samuel, John, John i Laston. Chłopcy żyją na ulicy, chcieliby wrócić do Ciloto, ale trudno im porzucić nałogi i fałszywe poczucie wolności. Kilka razy podejmowali próbę, ale niestety… wracali na ulicę.
Laston wielokrotnie musiał radzić sobie sam. Jego mama pije, tata nie żyje, ojczym jest głuchoniemy i wychodzi na ulicę żebrać. Dużo tragedii, jak na jednego chłopca, który ma dopiero 12 lat.
Maj 2020 rok. Po raz pierwszy pracownicy Ciloto spotykają chłopca na ulicy. Prosi o pieniądze. Zbiera na klej. Przytłoczony sytuacją w domu, wiecznie pijaną mamą, chłopiec szuka sposobu, żeby zapomnieć i stłumić trudne emocje. Wtedy po raz pierwszy zamieszkał w domu dziecka Ciloto. Po tygodniu ucieka na ulicę. Pracownicy szukali chłopca. Udało się, chłopiec wrócił na placówkę. Wytrzymał kilka tygodni i znów zniknął. Rozmawiano z mamą, ale chłopiec rzadko bywał w domu. Po jakimś czasie znów zamieszkał w Ciloto. Tym razem nie uciekł sam, zachęcił do tego innych.
Laston cały czas przebywa na ulicy. Nie chce wrócić do mamy ani do domu dziecka. Jedyną szansą jest wysłanie chłopca na detoks i terapię.
—
Trwa zbiórka na wyposażanie DOMU NADZIEI. Potrzebne są m.in. łóżka, biurka, szafki, garnki, talerze. W klinice brakuje leżanek, biurek, krzeseł i szaf, a także lekarstw: leków nawadniających, przeciwbólowych, uspokajających, antybiotyków oraz materiałów opatrunkowych.
Link: https://fundacjadonbosco.org/projekty/wyposazenie-domu-nadziei-zambia/
Żródło materiału: Salezjańska Fundacja Misyjna “Don Bosco”