19 C
Warszawa
27 kwietnia, 2024, 15:57
MigranciwPolsce.pl
Kilka słów o tych, którzy kryją się za obiektywem.
Czyli chwila dla Krzyśka, Tomka i Pawła  Plus wsp...

Kilka słów o tych, którzy kryją się za obiektywem. Czyli chwila dla Krzyśka, Tomka i Pawła Plus wsp…


Kilka słów o tych, którzy kryją się za obiektywem.
Czyli chwila dla Krzyśka, Tomka i Pawła 😃 Plus wspaniałych dziewczyn z Cieszanowa 😘

Na zdjęciach z relacji zazwyczaj widzicie tych, do których jeździmy. Nie każdy jednak wie, ile osób musi być zaangażowanych, aby taki transport przygotować i żeby trafił bezpiecznie w miejsce docelowe.

Tutaj słów kilka o Krzysztof Hoffmann i Tomku, którzy we dwójkę działają cuda, jeśli chodzi o organizację dóbr wszelakich. Do tego własnoręcznie dźwigają i pakują samochody. Są w tysiącu miejsc prawie, że na raz, a telefony im dzwonią praktycznie 24/dobę.

Tak wygląda współpraca z Fundacja Znaki Pamięci, którą reprezentują. To z nimi jestem na gorącej linii, ponieważ odkąd zaczęliśmy, z początkiem września, transporty jadą jeden za drugim. Chłopaki są niesamowici!😄 I że też jeszcze mają do mnie cierpliwość, to zasługują na medal 😆😆

A w tonie większych konkretów, to daję znać, jak to wygląda od zaplecza.
A wygląda tak, że żeby jedna ciężarówka wyjechała, to przygotowuje się wszystko jakieś 7 dni. Jeśli ktoś jeździł busem, czy samochodem osobowym z zaopatrzeniem, to miał do czynienia z jakąś 1/10 logistyki, która jest przy ciężarówkach.

Zaczyna się od kolejki. Akurat Paweł mieszka na Ukrainie, jakieś 6-7h jazdy od miejsca postoju ciężarówek. Stamtąd jakieś 2h do granicy… ale przecież jest kolejka. Taka elektroniczna – po stronie Ukraińskiej, żeby w ogóle wjechać. Czasami trafi się, że termin jest krótki, ledwie 3 dni i można przejeżdżać. Innym razem człowiek wpisuje rezerwację, a tam wychodzi termin za 7, czy 8 dni 😲
I już cały plan najbliższy, jaki powoli klarował się w głowie, poszedł się paść… Załóżmy jednak, że dostajemy krótki termin i za 3 dni można przekraczać granicę do Polski.
Zazwyczaj już wstępnie mamy zorganizowane co, skąd, gdzie odebrać… Tylko teraz tak… w mieście X trzeba do 15tej, w mieście Y nie pracują w weekend, a w Z akurat tego dnia nie ma magazyniera i trzeba kiblować do następnego dnia. Człowiek ustala, planuje, zlicza wagi, objętości, wartości, przygotowuje papiery (średnio z 30 stron wychodzi na jeden transport).

Po czym jest informacja w systemie kolejkowym, że kolejka się przesunęła i termin wyskoczył na za 2h 😂 A jest np. 1 w nocy.
Obudzisz się człowieku rano i już możesz wrzucić do kosza wszystko, co zrobiłeś wcześniej, bo kolejka właśnie minęła Ci koło nosa i trzeba rezerwować następną, szukać, kombinować…
A jak nie, to cała logistyka wzięła w łeb i wszystko zaczynasz od początku. Bo w międzyczasie jedno już gdzieś pojechało, bo ktoś inny zabrał, ale jest co innego do wzięcia, ale znów tego czegoś nowego nie ma na liście zapotrzebowania tam, gdzie jedzie ciężarówka, więc trzeba łapać za telefon, obdzwaniać wszystkie instytucje na trasie i sprawdzać, kto ma jakie zapotrzebowanie na dany moment.
Ale to pikuś. Jest tak dużo potrzeb, że zawsze ktoś się znajdzie.

Ech… wiecie co? Ja chyba nie umiem Wam tego przekazać jaki jest w tej “branży” chaos 🤪
Fakt jest taki, że gdyby nie Krzysiek i później Tomek i Michał z Fundacja Humanitarna Folkowisko, Markyan, Paweł, dziewczyny z Kobiety Za Kółko i masa innych osób po drodze, to już dawno ręce by mi opadły i nie miałabym sił tego dalej ciągnąć.
W humanitarce wieczne zmiany i brak stałości w czymkolwiek jest stanem naturalnym. Wręcz domyślnym. Za to jak się ma wokół siebie takich ludzi i rozwiązywanie bieżących trudności nie spoczywa tylko na jednej osobie, to można góry przenosić.

Dzięki chłopaki i dziewczyny. Wam wszystkim. Całości i każdemu z osobna. Za to, że jesteście i mogę na Was liczyć 🥰😍🥰

Agnieszka

#FundacjaHistoriaVita, #AkcjaUkraina








Żródło materiału: Fundacja Historia Vita

Polecane wiadomości

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko temu, ale w każdej chwili możesz zrezygnować. Akceptuję Więcej