16.2 C
Warszawa
6 maja, 2024, 01:22
MigranciwPolsce.pl

Niepewna przyszłość PAŃSTW BAŁTYCKICH



📦 NASZ SKLEP: http://globalista.pl
🧭 Geopolityka IG: https://www.instagram.com/globalista_yt/
🌍 DISCORD: https://discord.gg/4zfFkXaJT6

————————————————————————
Współpraca i inne partnerstwo: astsocialline@gmail.com

🎯 Krótki opis:

Litwa, Łotwa i Estonia to jedne z najmniejszych i najsłabszych krajów NATO. Ich łączna populacja wynosi ledwo ponad 6 milionów mieszkańców dla porównania niedaleko nich położony rosyjski Petersburg liczy 5 milionów i 400 tysięcy mieszkańców.

⏱ Co i kiedy w trakcie filmu:

0:00 Rosjanie, a kwestia Państw Bałtyckich
3:26 Podziękowania dla widzów
4:46 Sytuacja geograficzna Państw Bałtyckich
7:17 Rosja reaguje na nowe, anty-rosyjskie przepisy prawne
9:21 Budowa zapory na granicy
10:52 Czy faktycznie mamy się czego obawiać?
14:31 Przyszłość Państw Bałtyckich

📖 Rozszerzony opis:

Kraje Bałtyckie są wręcz otoczone przez wrogów- od wschodu graniczą bowiem z Rosją, od południowego-wschodu z Białorusią, a od południa ponownie z Rosją z uwagi na Królewiec (kaliningrad). Łącznie to aż 1672 kilometry- to więcej niż optycznie wyglądająca na znacznie dłuższą granica fińsko-rosyjska. Tereny te dodatkowo to niziny, co jeszcze bardziej utrudnia potencjalną ochronę w obliczu konfliktu zbrojnego. Ale gdyby krajom Bałtyckim nie sprzyjała tylko geografia to by było dobrze, głównym problemem w dalszym ciągu jest populacja. W regionie Ida-Wiru we wschodniej Estonii żyje około 70% rosjan, w Harju w którego w skład wchodzi Tallin czyli stolica kraju żyje natomiast 30% rosjan, na Łotwie dużo lepiej nie jest. O ile w Estonii 27% ogółu społeczeństwa stanowią rosjanie, o tyle w granicach Łotwy żyje ich już 32%. W przygranicznym regionie Latgale średnio co drugi mieszkaniec to rosjanin natomiast w stolicy kraju Rydze aż 40% ludności to także rosjanie. Litwa z kolei ma do dyspozycji około 5% Rosjan- ogólnie znajduje się w znacznie lepszej sytuacji niż jej północni sąsiedzi aczkolwiek też nie może czuć się w pełni bezpieczna z uwagi na obwód królewiecki. Rosja już od wieków sięgała po argument narodowościowy kiedy tylko czuła, że może przejąć kolejne terytoria. Z tej samej strategii skorzystał Władimir Putin rozpoczynając zbrojną operacje na Ukrainie. Jeśli spojrzymy na mapę żyjących tam rosjan, to struktura narodowościowa zbliżona jest do tej w państwach bałtyckich. Nic więc dziwnego, że w NATO mają poważne obawy względem tego niewielkiego i cichutkiego obszaru. O ile na ogół żyjący w krajach bałtyckich rosjanie są zasymilowani z nowo utworzonymi państwami, o tyle pewna część dość aktywnie protestowała w sprawie pomocy Ukrainie. Do tych ludzi dociera kremlowska propaganda, do tego stopnia- że wszystkie rosyjskie kanały telewizyjne zostały w tych państwach nie tylko wyłączone ale i zablokowane. O krok dalej poszła z kolei Łotwa.

#polska #nato #rosja

Żródło: GlobalistaTV

Polecane wiadomości