📦 NASZ SKLEP: http://globalista.pl
🧭 Geopolityka IG: https://www.instagram.com/globalista_yt/
🌍 DISCORD: https://discord.gg/4zfFkXaJT6
————————————————————————
Współpraca i inne partnerstwo: astsocialline@gmail.com
🎯 Krótki opis:
W Medyce zboże z ukraińskiego wagonu zostało rozsypane, a znowu w Durdach to złom trafił na tory po to, żeby uniemożliwić ruch pociągów. Polscy rolnicy mają dość. W efekcie zablokowano najdłuższą szerokotorową trasę kolejową w Polsce, czyli LHS. Pociągi towarowe ze wschodu mają teraz uniemożliwiony dostęp w głąb kraju.
⏱ Co i kiedy w trakcie filmu:
0:00 Rolnicy protestują w całej Europie
4:08 Podziękowanie dla widzów
5:29 Protesty w Polsce od 20 lutego
7:13 Dlaczego rolnicy protestują?
10:08 A co na to wszystko Ukraińcy?
11:37 Zagraniczne korporacje na Ukrainie
13:46 Decyzja Donalda Tuska
15:21 Rumunia nową bramą dla Ukrainy?
📖 Rozszerzony opis:
Rolnicy zapowiedzieli radykalizację protestów. 20 lutego miał odbyć się marsz na Warszawę, jednak został on przełożony na 27 lutego. To nie oznacza, że związkowcy nie zablokowali dróg. To co widzicie to mapa ilustrująca wszystkie zablokowane 20 lutego lokalizacje.
Rolnicy wyprowadzili na ulice nawet 30 tys. traktorów, tak jak to miało miejsce podczas ostatniego protestu 9 lutego. Łącznie było ponad 200 adresów blokad w dniu strajku między innymi przed Warszawą, Krakowem, Poznaniem, Wrocławiem, Kielcach, Rzeszowie i niemal w każdej większej miejscowości naszego kraju. Zablokowane były także autostrady A2 czy A1- a to dopiero zwiastun tego co zamierzają zrobić rolnicy, ponieważ plan zakłada znacznie dalej idące cele. Plan zakłada 27 lutego zablokowanie Warszawy, ale docelowo jeśli to nic nie da to chcą zablokować wszystkie najważniejsze drogi w kraju łącznie z wjazdami do miast. Ma być to największa w historii blokada rolnicza w kraju. Do rolników dołączyli też myśliwi oraz transportowcy. Zablokowane były m.in. drogi krajowe i wojewódzkie. Sprzeciw wobec polityki rolniczej Unii Europejskiej oraz zalewu rynku polskiego produktami z Ukrainy został wyrażony przez protestujących. Jednak nie tylko Polacy mają z tym problem, rolnicy w całej Europie stają teraz przed podniesionymi normami dotyczącymi emisji zanieczyszczeń z gospodarstw rolnych. Ci, którzy postanowili powiedzieć “dość”, wyrażają swóje niezadowolenie, wychodząc na ulice. Protesty rolników obejmują Niemcy, Hiszpanię, Francję i Holandię, rozprzestrzeniając się po całej Europie. Od roku 2024 w Unii Europejskiej obowiązują zwiększone normy dotyczące emisji zanieczyszczeń z gospodarstw rolnych. Wymagają one obniżenia emisji amoniaku o 15% w porównaniu do poziomu z 2020 roku, redukcji emisji tlenku azotu o 10% w stosunku do tego samego okresu oraz ograniczenia emisji azotanów z wód powierzchniowych o 50% w porównaniu do poziomu z 2020 roku. To stanowi znaczne wyzwanie dla rolników, którzy wcześniej korzystali z nawozów wspomagających plony. Aktualnie muszą sięgać po bardziej ekologiczne nawozy, które są dodatkowo kosztowne. Ponadto, ze względu na inflację, zwiększyły się ceny siły roboczej, paliwa i innych produktów pośrednich, co dodatkowo naciska na budżet rolników. Unia wycofała się z części tych postulatów jak np. przeznaczenie 4% terenu na rekreację jednak to nie wystarcza rolnikom, którzy są dodatkowo obciążeni importem produktów z Ukrainy. Sytuacja jest patowa, a to prowadzi do prawdziwych skrajności także takich obok, których nie można przejść obojętnie, ponieważ o ile złość i protest są przez większość społeczeństwa popierane o tyle, brak możliwości przejazdu karetki z powodu blokady drogi przez ciągniki jest absurdalna.
#polska #ukraina #rolnictwo
Żródło: GlobalistaTV