My tylko chciałyśmy żyć – Khedi
całość w koment👇
To kobieta-wulkan pozytywnej energii. Wojna zabrała jej męża, ale nie zabrała niesamowitej życzliwości dla innych ludzi i chęci, żeby się rozwijać, pomagać, iść do przodu. Khedi przyjechała z Czeczenii po wojnie, bo życie bez męża stało się nieznośne. W Warszawie prowadzi restaurację, gdzie pracują inni uchodźcy. To miejsce z misją, ale też po prostu ze smacznym menu. Jeżeli ktoś w Wawie, to trzeba odwiedzić! 🙂
Poniżej widzicie fragment reportażu pt. “Kobiety Wędrowne” z serii “Jestem uchodźcą. Poznajmy się.”
Gdzie można zobaczyć całośc? Info w komencie. Do Khedi trafiłem kiedyś dzięki Kuchnii Konfliktu, którą prowadziła w tym miejscu Jarmiła Rybicka, nieustannie zaangażowana w pomoc na uchodźczych szlakach. Super dziękuję za to, że znalazłem się w takim Towarzystwie. Bardzo cenię i chętnie pokazuję w reportażach. “Kobiety Wędrowne” można odwiedzić pod adresem Wilcza 60 w Wawie. Wpadnijcie tam kiedyś:) Ja szczególnie polecam miodownik. Meeeega! Dzięki dla InstytutR za pomoc w realizacji!
Żródło materiału: Fundacja Kobiety Wędrowne