Rzadko kiedy wybory do jakichkolwiek Rad cieszą się aż tak ogromnym zainteresowaniem liderów i liderek organizacji pozarządowych. Od kilku dni, trwają jednak intensywne działania wielu działaczy z całej Polski, mające na celu zebranie pisemnych rekomendacji do Rady Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
Nawet kandydując na stanowisko Prezesa największej firmy nie trzeba mieć Rekomendacji podpisanych e-puap przez 20 innych instytucji. Wybory do NIW są pod tym względem… wyjątkowe.
Czytając infomracje pochodzące z audytów różnych ministerstw, o których co drugi dzień pisze min. Bianka Mikołajewska z Wirtualna Polska czy @Maria Pankowka z OKO.press wiemy jak wiele milionów dotacji przyznawanych było przez ostatnie 8 lat z klucza partyjnego, zamiast z klucza potrzeb społecznych. To główny powód dla którego społeczeństwo obywatelskie powiedziało dość i domaga się zmian.
Ogromnie chciałabym żeby w NIW podejmowane były decyzje niepolityczne, aby wreszcie dobre, rzetelne, efektywne organizacje które przez 8 lat były niewidoczne dla władzy, mogły działać w oparciu o fundusze pochodzące z naszych wspólnych podatków. Jednocześnie, aby organizacje które otrzymywały dotacje, jednocześnie działając poprawnie, transparentnie przyczyniając się do pozytywnych zmian społecznych, nie musiały się obawiać że “nowi” wymażą ich gumką.
Społeczeństwo obywatelskie to nie monolit. Pluralizm poglądów jest siłą demokracji. Każda ze stron, jeśli tylko działa z poszanowaniem praw człowieka i środowiska powinna mieć równie prawo do prowadzenia swoich działań.
Jeśli ktoś z was jeszcze się nie podpisał pod rekomendacją pod moją osobą, to będzie mi niezwykle miło jeśli to zrobi.
Szanuję jednocześnie odmienne zdanie