Ostatni brat pozostawiony na plaży byłej kolonii bolońskiej nie zdążył. Jak donosi ornitolog Roberta Corsi “Po piątkowym megakoncercie zaszył się i zmarł z głodu”. Tak, ponieważ w związku z imprezą zorganizowaną w Rimini Beach Arena, nasz młodszy brat, który karmi się spacerami po plażach, został oblężony i otoczony tysiącami stóp. Przestraszony ukrył się, ale nie mogąc się ruszyć, nie mógł znaleźć pożywienia. W jego miejsce, na plaży, tylko „wymiociny, ekskrementy i butelki po alkoholu” – zadenuncjował ponownie Corsi. Po co była kolejna impreza na plaży? Aby nieść zniszczenie tam, gdzie było życie, zniszczenie zagrożonego gatunku. Dlatego wciąż trzeba odmawiać ważnym wydarzeniom na plażach, ponieważ ochrona naszych wybrzeży jest niezbędna dla naszego dobra i dobra tych, którzy nie mają głosu. Zapisz się ✍️ Change.org/NoGrandiEventiSulleSpiagge LAV Sea Shepherd Italia Coordinamento Italiano Tutela Ambienti Naturali dai Grandi Eventi ENPA Onlus – Ufficio stampa