Krzysztof Łuksza: „Jak zaistniałem w skrajnie prawicowych mediach i jak z nich odszedłem”. E-zine „NIGDY WIĘCEJ”, nr 3, 2023.
Do wRealu24 dołączyłem na przełomie 2018 roku. Wczesną jesienią tamtego roku zadzwonił do mnie Radosław Patlewicz, publicysta polityczno-historyczny, znaliśmy się dzięki internetowej działalności okołomedialnej w skrajnie prawicowym środowisku. Patlewicz zapytał, czy nie chciałbym dołączyć do ekipy tej internetowej telewizji. Powiedział, że szukają tam nowego prezentera, kogoś, kto mógłby nadać projektowi bardziej profesjonalny wizerunek, uzupełniając pracę Marcina Roli. Dlaczego nie – odpowiedziałem mu.
Wrealu24 postrzegałem wtedy jako wysoką półkę, medium z prawdziwego zdarzenia, przynajmniej na miarę prawicy. Praca w takim miejscu dzięki relatywnie wysokim zasięgom oznaczałaby coś na kształt „wybicia się”, dotarcia do szerszego audytorium, awansu w środowisku i możliwości połączenia działania „ideowego” z pracą zarobkową. Połączenie idealne – myślałem wtedy, nie zdając sobie sprawy, że w przyszłości to połączenie stanie się przekleństwem, balastem ściągającym mnie w egzystencjalną i psychiczną pustkę. Do tego jednak dojdziemy później. Patlewicz powiedział, że przekaże mój numer telefonu Adamowi Zięcinie, prezesowi wRealu24, i w niedługim czasie zadzwonią do mnie w tej sprawie. Szepnąć słówko w moim imieniu miał także właściciel wydawnictwa 3DOM Tomasz Grzegorz Stala, bliski znajomy Patlewicza i Zięciny. Stalę, tak jak Patlewicza, poznałem w 2018 roku na Targach Książki Historycznej w Arkadach Kubickiego w Warszawie, gdzie poszedłem jako publicysta czasopisma „Magna Polonia” („Wielka Polska”), poproszony o to przez Rafała Mossakowskiego współpracującego przy kolportażu tego pisma z Przemysławem Holocherem.
Żródło materiału: Stowarzyszenie NIGDY WIĘCEJ