– Widać to na wielu poziomach – stwierdza prof. Kuligowski. – Wciąż mamy w słowniku języka polskiego i, co gorsza, wciąż mamy w codziennym użyciu, bardzo dużo słów, które są obraźliwe wobec osób o innym kolorze
skóry. Kiedy na boisko w Polsce wychodzą tacy piłkarze, lecą w ich kierunku banany, a kibice udają odgłosy małp.A wreszcie: “Brunatna Księga”, w której odnotowuje się akty nienawiści i agresji wobec osób o innym pochodzeniu etnicznym, wciąż puchnie, niemal codziennie dopisywane są tam kolejne incydenty. A więc to jest także nasz problem i musimy dopasować się do reguł panujących w innych rejonach świata, dotyczących szacunku do innych ras czy innych kultur. Wydarzenia, które miały miejsce na antenie Polsatu, są w tym świetle niedopuszczalne.
Nie milkną echa skandalu w Polsacie. Ekspert tłumaczy: “Na Zachodzie to rzecz niedopuszczalna”