– Stowarzyszenie “Nigdy Więcej” od ponad 20 monitoruje na stadionach treści ksenofobiczne, rasistowskie i antysemickie. Tego typu transparenty na meczach różnego szczebla pojawiają się w każdym miesiącu – dodaje dr Anna Tatar. – Niestety, w większości przypadków nie ma za to konsekwencji. A bez wątpienia słaba reakcja lub jej brak sprawiają, że takie incydenty powtarzają się i będą powtarzać.
Anna Tatar przypomina też, że wiele klubów – w tym Śląsk Wrocław – jest współfinansowanych przez władze miasta. – I jako sponsor klubu powinny twardo żądać, aby banery, które obrażają mniejszości i nawołują do nienawiści, na meczach się nie pojawiały – dodaje.
Wrocławski klub regularnie odcina się od takich działań swoich kibiców. Tak było także w przypadku meczu z końca lipca. – Stadion piłkarski nie jest miejscem do manifestowania swoich poglądów politycznych i wyrażamy sprzeciw wobec takich praktyk – podkreślał wtedy Jędrzej Rybak, rzecznik Śląska. – Mimo to na wielu polskich i europejskich arenach wciąż spotykamy się z tym zjawiskiem. Deklarujemy otwartość na współpracę i dialog, by wspólnie przeciwdziałać takim zachowaniom.
Śląsk Wrocław ukarany za antyukraińskie na transparenty na meczu. “Ta kwota jest kuriozalna”