Targi dla autorów "niepoprawnych książek" w Kielcach. Wśród gości patostreamer, propagandzista Rosji

Targi dla autorów “niepoprawnych książek” w Kielcach. Wśród gości patostreamer, propagandzista Rosji
Jako instytucja samorządowa nie bierzemy żadnej odpowiedzialności za to wydarzenie – mówi dyrektorka Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach. – To tłumaczenie bardzo wygodne, ale zupełnie rozmija się z rzeczywistością – odpowiada Anna Tatar ze stowarzyszenia “Nigdy Więcej”.
Stowarzyszenie “Nigdy Więcej”: Wstyd
– To tłumaczenie bardzo wygodne, ale zupełnie rozmija się z rzeczywistością. Wojewódzki Dom Kultury, jak sama nazwa wskazuje, jest to placówka publiczna i impreza, która ma się tam odbyć, nie ma nic wspólnego z kulturą. Książki autorów wymienionych na plakacie mają bardzo szkodliwy, ideologiczny charakter. Nie dowiadujemy się z nich niczego o świecie. Wzbudzają jedynie fobie, uprzedzenia, pogardę wobec innych, a konkretnie wobec mniejszości – mówi dr Anna Tatar ze zwalczającego przejawy rasizmu, ksenofobii stowarzyszenia “Nigdy Więcej”.
Przyznaje, że podobne targi odbywały się już w innych miastach. – Niestety. I to mimo doniesień medialnych na ten temat, mimo nagłośnienia tego, kim są goście targów. To w tym wszystkim najbardziej skandaliczne – ubolewa dr Tatar.
Podaje przykład Wrocławia, gdzie autorzy kontrowersyjnych książek zjechali na targi, aby je promować. Wydarzenie odbyło się w budynku Naczelnej Organizacji Technicznej. List protestacyjny z oburzeniem wysłał Witold Liliental, kanadyjski działacz polonijny, emerytowany inżynier, niegdyś członek NOT-u, odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej. “Patriotyzm, jak mnie uczono, nie ma nic wspólnego z propagowaniem nienawiści wobec jakichkolwiek mniejszości. Przeróżne »anty-izmy« są wytworem niczym nieuzasadnionych teorii spiskowych i jeżeli służą czemukolwiek, to pogorszeniu wizerunku naszej Ojczyzny Polski w oczach świata” – napisał.
– To spojrzenie człowieka, który przeżył II wojnę [światową]. W swoim liście nazywa po imieniu, czym są te targi. Pokazuje, jak niebezpieczne jest udostępnianie przestrzeni publicznej osobom, które propagują nienawiść wobec innych – mówi dr Tatar. – W przypadku kieleckich targów szczególnie bulwersuje to, że mówimy o placówce takiej jak dom kultury. To nie jest prywatna firma czy organizacja. To instytucja publiczna. Nie chodzi więc o dobrą wolę, ale o realizację zadań statutowych („tworzenie, upowszechnianie i ochrona kultury”). Wstyd, że w takim miejscu jak dom kultury znajdzie się miejsce dla książek i autorów, którzy głoszą na przykład, że Żydzi mieliby być wrogami Polski, mieliby dążyć do przejęcia władzy albo że Ukraińcy mieliby nas „zukrainizować”. A osoby LGBT nazywają dewiantami – dodaje.
“Nie wiedzieli, ale już wiedzą”
Anna Tatar zwraca uwagę, że goście targów mają na swoim koncie “tego rodzaju publikacje”. Nie przekonuje ją tłumaczenie WDK, że nie wiedzieli o poglądach autorów książek.
– Nie wiedzieli, ale już wiedzą – zauważa.
Wśród autorów z plakatu wymienia np. Marcina Rolę, czyli twórcę kanału wRealu24. – Skrajnie prawicowej telewizji internetowej. Znany z promowania mowy nienawiści wobec Żydów, Ukraińców, osób LGBT, ciemnoskórych. To jest kanał, w przypadku którego po wielu latach starań udało nam się przekonać YouTube, aby został zamknięty. To było o tyle ważne, że docierał do bardzo dużej liczby odbiorców, kanał miał ponad pół miliona subskrybentów. Dalej wprawdzie istnieje, ale już na innej, znacznie mniej popularnej platformie – zwraca uwagę.
– Stanisław Michalkiewicz promuje niechęć i pogardę wobec Żydów. Przez wiele lat współpracował z Radiem Maryja, wygłasza felietony poświęcone propagowaniu antysemickich teorii spiskowych. Główny wątek jego publicystyki, jego książek, jest taki, że Żydzi mieliby być wrogami Polski, knuć przeciwko nam i dążyć do przejęcia władzy w Polsce. Lucyna Kulińska przez wiele lat była związana z Akademią Górniczo-Hutniczą, a teraz jest zapraszana do rozmaitych skrajnie prawicowych kanałów internetowych, gdzie propaguje treści antyukraińskie, np. przekonuje słuchaczy, że Ukraińcy w praktyce już mieli przejąć władzę w Polsce. Leszek Sykulski znany jest z kolei z głoszenia poglądów jawnie proputinowskich – wymienia.