Zmarł prof. Michał Głowiński (1934-2023) – teoretyk literatury i znawca nowszych dziejów literatury polskiej, autor prozy wspomnieniowej i esejów, profesor Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk, członek rzeczywisty Polskiej Akademii Nauk, członek Polskiej Akademii Umiejętności. Uważany jest za współtwórcę współczesnej polskiej teorii literatury.
Przypominamy wywiad z prof. Michałem Głowińskim, który ukazał się na łamach magazynu „NIGDY WIĘCEJ” (nr 16/2008):
Michał Głowiński: „W Polsce toczy się walka o symbole i na symbole. To jest szersze zjawisko w skali całego kraju, na przykład polityka historyczna, przekształcanie języka, zmiany nazw ulic, pomijanie pewnych rzeczy, czego niebywałym przykładem było ostatnio pominięcie stulecia niezwykle ważnego wydarzenia historycznego, jakim była rewolucja 1905, w której brał udział Józef Piłsudski. Ta rocznica przeszła prawie niezauważona, mamy za to eksponowanie bohaterów endeckich, na przykład pomnik Romana Dmowskiego. To zjawisko bardzo szerokie. Dla ludzi, którzy żyli w latach trzydziestych jako dorośli, mieczyk Chrobrego wiązał się z jednym – z bojówkami endeckimi, przede wszystkim na wyższych uczelniach. To jest tradycja straszna. Cóż jest winny Chrobry, że tego rodzaju młodzieńcy wzięli go na swego patrona? Oczywiście, Chrobry nie ma nic wspólnego z tym znakiem. Znam tradycje mieczyka Chrobrego, są mi one zdecydowanie obce. Jeśli czyta się książkę Moniki Natkowskiej o latach trzydziestych na Uniwersytecie Warszawskim, to o tych rycerzach z mieczykami Chrobrego można myśleć jak najgorzej. Ci wszechpolacy to była faszystowska, skrajna bojówka. Czy trzeba to zwalczać instytucjonalnie? Bojówki na pewno tak, ale co do symbolu nie jestem pewien, bo w jakimś sensie stracił agresywność. Warto natomiast pisać i informować, jak ten symbol funkcjonował, co się za tym symbolem kryło i jak był on używany. Nie jest w tej chwili tym samym co swastyka, bo na szczęście nie prowadzi bezpośrednio do zbrodni, a i Młodzież Wszechpolska dzisiaj jest mniej agresywna niż była w latach trzydziestych” („Tutaj działa sam język”, wywiad z prof. Michałem Głowińskim, rozm. Rafał Pankowski).
Pełny tekst wywiadu:
https://www.nigdywiecej.org/pdf/pl/pismo/16/017_Tutaj-dziala-sam-jezyk.pdf
***
Prof. Michał Głowiński urodził się zasymilowanej rodzinie żydowskiej w podwarszawskim Pruszkowie. W czasie wojny trafił z rodzicami do pruszkowskiego getta, a w później do warszawskiego. Latem 1942 r. udało im się uniknąć wywózki do Treblinki. Michał Głowiński dzięki pośrednictwu Ireny Sendlerowej trafił do klasztoru Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Marii Panny w Turkowicach, gdzie doczekał końca wojny.
Żródło materiału: Stowarzyszenie NIGDY WIĘCEJ