6 C
Warszawa
20 grudnia, 2024, 13:32
MigranciwPolsce.pl
Przerywanie ciąży jest zjawiskiem powszechnym na całym świecie. Według FEDERY, na zabieg ten rocznie...

Przerywanie ciąży jest zjawiskiem powszechnym na całym świecie. Według FEDERY, na zabieg ten rocznie…


Przerywanie ciąży jest zjawiskiem powszechnym na całym świecie. Według FEDERY, na zabieg ten rocznie decyduje się w Polsce od 80 do 200 tys. osób. Kryminalizacja, stygma i utrudnianie dostępu do aborcji czynią ją mniej bezpieczną, ale nigdy rzadszą. Polityka antyaborcyjna zastopowała potrzebę edukowania środowiska medycznego w tym zakresie, przeniosła zabiegi do tzw. aborcyjnego podziemia i uwypukliła klasowy wymiar przerywania ciąży, ale statystyki nie wykazują ilościowej zmiany. Bo czemu by miały. Aborcja jest możliwością każdego ciała zdolnego do noszenia ciąży i częścią doświadczania wielu.

Praktyki kryminalizujące prawa reprodukcyjne w Polsce dotykają nie tylko Polek, ale również osób, które do Polski przyjechały po bezpieczne życie. Restrykcyjne, ograniczone praktycznie do zera prawo aborcyjne zagraża zdrowiu tych, które szukają w Polsce schronienia i azylu. Podczas gdy WHO wzywa do pełnej dekryminalizacji aborcji, zniesienia nieuzasadnionych medycznie barier w dostępie do niej i zaleca zwiększenie dostępności tabletek aborcyjnych[1], migrantki i uchodźczynie przybywające do Polski mają ograniczony dostęp do podstawowych usług w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego. Wśród nich również te, które doświadczyły przemocy seksualnej. Istotna część działań humanitarnych jest dla nich w naszym kraju niedostępna, wręcz zabroniona.

Dla uchodźczyń i migrantek z m.in. Rumunii, Republiki Południowej Afryki i Ukrainy, spotkanie z polskimi prawnymi realiami bywa dużym rozczarowaniem. Przybywając do Polski tracą one możliwość przerwania ciąży, którą miały w kraju pochodzenia. Przeprowadzenie aborcji nie jest dla nich dostępne nawet wtedy, gdy rozwijająca się w ich ciałach ciąża powstała na skutek gwałtu, w tym gwałtu wojennego, o którego powszechności świadczą liczne świadectwa ukraińskich uchodźczyń. Pisze o tym Katarzyna Przyborska w tekście „Usłyszałam: „Nie będziemy pomagać Ukrainkom skrobać się w Polsce” opublikowanym na łamach Krytyki Politycznej.

„Ale przecież TK nie zakazał aborcji z gwałtu. Wszak gwałt i zagrożenie życia kobiety to dwie przesłanki otwierające furtkę do legalnego zabiegu terminacji ciąży. Teoretycznie, bo w praktyce trzeba starać się u prokuratura o stwierdzenie gwałtu i pozwolenie na aborcję. A on ma czas na namysł, w przeciwieństwie do kobiety, której niechciana ciąża rozwija się godzina po godzinie, dzień po dniu, nieubłaganie.”

Sytuację ratują jedynie organizacje pozarządowe. Aborcyjny Dream Team 25 lutego bieżącego roku poinformował o pomocy co najmniej 1814 osobom z Ukrainy w niechcianych ciążach w dostępie do aborcji.

ADT, dzięki że jesteście.

[1] https://srhr.org/abortioncare/




Żródło materiału: Stowarzyszenie NOMADA

Polecane wiadomości