Alona jechała do rodziny.
W drodze z Ukrainy zatrzymała się w hostelu w Przemyślu, który gości osoby przekraczające granicę. To miejsce wytchnienia dla tych, którzy udają się w dalszą podróż, ale także punkt
informacyjny, w którym pracownicy pomogą w znalezieniu miejsca na dłużej dla tych, którzy nie mają dokąd się udać.Alona pochodzi z dniepropietrowskiego. Jej pierwszy mąż zginął w wypadku, została sama z trójką dzieci. Obecnie synowie mają 7 i 5, a dziewczynka 9 lat. Teraz ma drugiego męża, spodziewają się kolejnego dziecka. Spotkaliśmy ją, kiedy była w drodze do Niemiec, do rodziny męża.
W hostelu prowadzonym przez Związek Ukraińców w Polsce można zostać do 48 godzin. Można coś zjeść i wypić ciepłą herbatę. Dostępne są środki higieniczne i prysznic. Co ważne, w hostelu mogą się zatrzymywać także osoby, które wjeżdżają do Polski już kolejny raz, tak jak Alona. Żadna inna noclegownia na to nie pozwala, a wielu osobom, które odwiedzają rodziny w Ukrainie, chwila odpoczynku w drodze jest bardzo potrzebna.