Hallaoui Abdelaziz ma 66 lat, a od 15 mieszka w dzielnicy Regrega w Amizmiz. Jest emerytowanym nauczycielem francuskiego. Miał szczęście, bo jego dom przetrwał, ale jest uszkodzony.
“Trzęsienie zaczęło się dokładnie o 23:04. Wszystko było spokojne i nagle usłyszeliśmy hałas, niczym eksplozja, a ziemia zaczęła się trząść. Wybiegliśmy wszyscy na zewnątrz”. Powiedział nam, że nie było internetu, prądu. Unosił się tylko pył, spod ziemi wydobywały się opary. “Nikt już nie spał tej nocy, czekaliśmy na nadejście poranka. Potem wróciliśmy do naszej dzielnicy i… to było straszne, naprawdę straszne. Zniszczone domy, ludzie pogrzebani pod tymi domami, w gruzach. Absolutna katastrofa”.
Ale Abdelaziz podkreślił, że “dom to tylko struktura – to, co nas obchodzi, to ludzie, nie budynki. Budynki można odbudować”. Tylko w tej dzielnicy życie straciło min. 10 osób. Niektórych gruzów jeszcze nie przekopano.
Dołącz do zbiórki i pomagaj z nami osobom poszkodowanym w trzęsieniu ziemi. Link do zbiórki w komentarzu ⬇️
Żródło materiału: Polska Akcja Humanitarna