Nowy rząd wyrzuca ludzi do Białorusi!
#100WywózekRząduTuska
“Z informacji uzyskanych od Straży Granicznej wynika, że w okresie od 13 grudnia 2023 r. do 15 stycznia 2024 r. do linii granicy zawrócono 93 cudzoziemców” – ujawnia wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk.
Minister Duszczyk zapowiada także, że wywózki będą trwały tak długo, jak długo ludzie będą przekraczać granicę polsko–białoruską. Uzasadnione jest więc założenie, że do dziś Straż Graniczna wyrzuciła z Polski do Białorusi co najmniej 100 osób.
Odpowiedzialność za każdą osobę, której zdrowie i życie Polska wystawiła na śmiertelne niebezpieczeństwo, łamiąc przy tym prawo krajowe i międzynarodowe, ponosi premier Donald Tusk oraz jego koalicjanci z Polska 2050, Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Lewica .
Według ministra Duszczyka wywózka to tak naprawdę zawrócenie do linii granicy osób, które nie wyraziły woli ubiegania się o ochronę międzynarodową. Tak wyjaśniał w odpowiedzi udzielonej Piotrowi Czabanowi z POPH – Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne.
Z kolei w wywiadzie dla Radio TOK FM obiecywał, że te “zawrócenia” będą dokonywane “w sposób etyczny i bezpieczny” w sytuacjach, w których “zagrożone będzie bezpieczeństwo państwa”.
– Szukamy rozwiązania, które będzie z jednej strony gwarantowało bezpieczeństwo, ale będzie też zawierało elementy humanitaryzmu – mówił minister Duszczyk, powtarzając to, co o granicy mówi sam Donald Tusk.
A przecież to rozwiązanie jest bardzo proste.
Należy natychmiast i bezwzględnie zaprzestać stosowania wywózek, a osoby, które granicę przekraczają, otoczyć opieką.
Każdy człowiek, który znajduje się na terytorium Polski, ma prawo do ochrony zdrowia oraz życia.
Wywózki są tego skrajnym zaprzeczeniem, ponieważ wywiezienie kogokolwiek do Białorusi jest bezpośrednim narażeniem jego zdrowia oraz życia.
Demokratyczne i praworządne państwo nie może skazywać niewinnych ludzi na cierpienie, niezależnie od tego, czy chcą się ubiegać o ochronę międzynarodową czy też nie.
“Zawrócenie do linii granicy” to eufemizm, pod którym kryje się łamanie podstawowych praw człowieka. Nie istnieje “etyczna i bezpieczna” wywózka, tak samo jak nie istnieje “legalny” pushback.
Nie znamy żadnej sytuacji, w której bezpieczeństwo państwa byłoby zagrożone w związku z przekroczeniem granicy przez osoby poszukujące bezpieczeństwa i godnych warunków życia.
Jedyne zagrożenie dla bezpieczeństwa na granicy wynika z działań Straży Granicznej oraz Wojska Polskiego na polityczne polecenie władz.
Osoby, które są wyrzucane z Polski, trafiają na przygraniczne terytorium Białorusi, do tzw. sistiemy, gdzie nie ma żadnej infrastruktury, żadnej pomocy humanitarnej ani medycznej.
W białoruskich lasach panami życia i śmierci są reżimowe służby Łukaszenki.
Znamy liczne przypadki skrajnej przemocy tych służb, także seksualnej, stosowanej wobec ludzi w drodze.
Z relacji osób w drodze znamy też przypadki śmierci w sistiemie oraz zabójstw dokonywanych przez białoruskich mundurowych.
Polska Straż Graniczna z kolei ma długą tradycję wywożenia ludzi niezależnie od ich wieku, płci, stanu zdrowia, narodowości czy wyrażanej przez nich woli ubiegania się o ochronę międzynarodową.
Niejednokrotnie osoby, które w naszej obecności prosiły o azyl, i tak później były wywożone. Cały czas zdarzają się także wywózki wprost ze szpitali.
Nierzadko w trakcie wywózek polskie służby stosują przemoc – wyzwiska, bicie, kopanie, grożenie bronią, spryskiwanie gazem pieprzowym.
Bywa, że ludzie są zawracani na podmokłe tereny lub każe im się przekraczać rzeki graniczne. Nietrudno wyobrazić sobie czym to grozi, zwłaszcza przy obecnych temperaturach.
Czy wraz ze zmianą władzy w działaniach Straży Granicznej zaszły jakiekolwiek zmiany?
Nie słyszymy nic o żadnych rozliczeniach czy pociąganiu kogokolwiek do odpowiedzialności za trwający już trzeci rok kryzys humanitarny oraz za wyrządzoną przez państwo polske krzywdę ludzką.
Na granicy służbę pełnią cały czas ci sami mundurowi, o których wiemy, że wyrzucali za graniczny płot niewinnych i bezbronnych ludzi: mężczyzn, kobiety oraz dzieci.
Wyrzucone z Polski osoby, o których mówi minister Duszczyk mogły być tak samo narażone na przemoc, jak osoby wywożone za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Strażnicy Graniczni mogli być tak samo głusi na prośby o pomoc, jak byli, gdy MSWiA kierował Mariusz Kamiński.
Wywożąc do Białorusi osoby w drodze, Polska znów łamie Konstytucję, a także prawo międzynarodowe, które zakazuje wyrzucania ludzi na terytorium, na którym grozi im niebezpieczeństwo.
Tak samo, jak działo się to za rządów Zjednoczonej Prawicy.
#100WywózekRząduTuska