Jesteśmy przedstawiciel(k)ami organizacji społecznych i inicjatyw od lata 2021 roku niosących pomoc humanitarną osobom w drodze, które utknęły na pograniczu polsko-białoruskim. Poza bezpośrednim wsparciem udzielanym ludziom, monitorujemy i dokumentujemy naruszenia prawa i praw człowieka.
Od kilkunastu tygodni obserwujemy eskalację przemocy oraz narastającą bezwzględność w stosowaniu polityki wywózek dokonywanych przez Straż Graniczną i Wojsko Polskie wobec osób, które próbują przekroczyć granicę polsko-białoruską.
Udokumentowaliśmy przypadki wyrzucania za granicę z Białorusią osób, które wyraźnie i w naszej obecności prosiły o ochronę międzynarodową, wiemy o osobach w ciężkim stanie zdrowia wyrzucanych z ambulansów wojskowych, a także wywożonych wprost ze szpitali. Za druty i płot graniczny trafiają mężczyźni, kobiety z dziećmi oraz małoletni bez opieki.
Wywózkom cały czas towarzyszy przemoc ze strony polskich służb: używanie gazu łzawiącego, bicie, rozbieranie do naga, kopanie, rzucanie na ziemię, skuwanie kajdankami, niszczenie telefonów i dokumentów, odbieranie plecaków z prowiantem oraz czystą wodą. Ludzie opowiadają nam, że groźbą lub przemocą fizyczną są zmuszani do podpisywania oświadczeń, że nie chcą się ubiegać o ochronę międzynarodową w Polsce, a następnie wywożeni są za płot.
Po stronie białoruskiej osoby w drodze są traktowane instrumentalnie przez służby Łukaszenki, przetrzymywane w lesie, okradane, szantażowane. Są bardzo brutalnie bite, rażone prądem, szczute psami, gwałcone.
Premier Donald Tusk mówi o konieczności ochrony granic. Nie kwestionujemy tego. Jednak dotychczasowe działania służb na pograniczu nie mają nic wspólnego z przygotowaniami do potencjalnego ataku ze wschodu. Pod pretekstem strzeżenia bezpieczeństwa granicy, uderzają
w bezbronnych ludzi poszukujących azylu, skazując ich na śmiertelne niebezpieczeństwo białoruskiej sistiemy, pogranicza w pełni kontrolowanego przez służby Łukaszenki.
Od samej Straży Granicznej wiemy o ponad czterech tysiącach osób „odstawionych do linii granicy” od momentu zaprzysiężenia nowego rządu 13 grudnia 2023 roku. Dziś wszyscy możemy zobaczyć, jak to „odstawienie” wygląda.
Nagrania udostępnione przez Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne pokazują m.in. przeciąganie bezwładnego ciała kobiety przez bramkę w płocie granicznym i porzucanie jej po drugiej stronie. Te sceny, niczym z “Zielonej Granicy” Agnieszki Holland, to właśnie „humanitarne wywózki” rządu Donalda Tuska, wykonywane przez „zespoły ratowniczo-poszukiwawcze”, które miały ludziom pomagać, a w rzeczywistości skazują ich na śmiertelne niebezpieczeństwo.
Efekty kontynuacji polityki rządów PiS przez obecnie rządzącą koalicję przerażają. Tylko w tym roku, do połowy maja, ponad 1800 osób poprosiło samą tylko Grupę Granica o pomoc, w tym 193 kobiety, 178 dzieci, z czego aż 131 małoletnich bez opieki. Doświadczenie przemocy z rąk polskich służb mundurowych zgłosiło nam ponad 1000 osób. To tylko część danych – wiele osób nigdy nie poprosiło o pomoc. Nie wiemy co stało się z wieloma osobami, do których nie dotarliśmy.
W tym samym czasie premier Donald Tusk chwali Wojsko Polskie i Straż Graniczną za pełnioną na granicy służbę i ogłasza plany rozwoju infrastruktury granicznej. W tych zapowiedziach nie ma już żadnych odwołań do humanitaryzmu, nie widać żadnej woli przestrzegania prawa krajowego oraz międzynarodowego, choć przecież gdy premier Donald Tusk oraz jego dzisiejsi koalicjanci
z marszałkiem Szymonem Hołownią na czele byli w opozycji, nie zostawiali suchej nitki na rządach Prawa i Sprawiedliwości za łamanie Konstytucji, Konwencji Genewskiej dot. statusu uchodźców, kodeksu karnego oraz wynikającą z tego przemoc wobec uchodźców i migrantów na granicy.
Dziś widać jak na dłoni, że był to humanitaryzm oraz legalizm jedynie na pokaz, by kupić głosy tych obywateli, którzy liczyli na przywrócenie praworządności i poprawę sytuacji uchodźców i migrantów na granicy polsko-białoruskiej. Od grudnia ubiegłego roku do dziś nie zrobiono nic, aby skutecznie zabezpieczyć granicę przed potencjalnym atakiem wrogiego reżimu, a jednocześnie chronić ludzkie zdrowie oraz życie.
Jako organizacje społeczne i mieszkańcy terenów pogranicznych nie chcemy i nie możemy milczeć w obliczu bezprawia i koszmaru, których jesteśmy świadkami.
Apelujemy do wszystkich instytucji i organizacji krajowych oraz międzynarodowych, które poważnie traktują zapowiedzi polityków dotyczące przywracania praworządności oraz przestrzegania praw człowieka, a także do wszystkich obywateli, o głośny sprzeciw wobec polityki wywózkowej rządu Donalda Tuska.
Rozumiemy potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa przed potencjalną agresją ze strony Rosji i Białorusi osobom mieszkającym w Polsce, ale nie zgadzamy się na narażanie życia bezbronnych ludzi. Nie zgadzamy się na normalizowanie przemocy i dehumanizację osób migrujących. Najwyższy czas położyć kres łamaniu prawa i cierpieniu na granicy.
Domagamy się:
▪️ Przywrócenia praworządności na pograniczu polsko-białoruskim.
▪️ Prowadzenia polityki ochrony granic z poszanowaniem prawa międzynarodowego oraz krajowego gwarantującego dostęp do procedury ubiegania się o ochronę międzynarodową i przestrzeganie zasady non-refoulement.
▪️ Natychmiastowego zatrzymania pushbacków.
▪️ Wszczynania przewidzianych prawem postępowań administracyjnych wobec osób przekraczających granicę.
▪️ Natychmiastowego zatrzymania przemocy na granicy wobec osób w drodze.
▪️ Pociągnięcia do odpowiedzialności winnych przemocy.
Jeśli zgadzacie się z naszymi postulatami, prosimy o udostępnienie ich w swoich mediach społecznościowych z hasłem #stopprzemocynagranicy
Żródło materiału: Stowarzyszenie Interwencji Prawnej