1.2 C
Warszawa
22 grudnia, 2024, 07:45
MigranciwPolsce.pl
Badanie Chatham House: Białorusini chcą jeździć do krajów UE, ale w integrację europejską nie wierzą...

Badanie Chatham House: Białorusini chcą jeździć do krajów UE, ale w integrację europejską nie wierzą…


Jak donosi Biełsat:
Badanie Chatham House: Białorusini chcą jeździć do krajów UE, ale w integrację europejską nie wierzą

Z sondażu wynika, że ci, którzy uważają Polskę za kraj gorszy od Białorusi, nigdy nie byli w Polsce.

3 września ośrodek analityczny Chatham House przedstawił wyniki nowego badania, przeprowadzonego w dniach 28 czerwca – 3 lipca. 827 Białorusinów zapytano o ich stosunek do Zachodu i relacje z krajami zachodnimi. Błąd statystyczny wynosi 3,4 proc. Badacze zastrzegają, że poparcie dla polityki Alaksandra Łukaszenki może być zarówno niedoszacowane (ponieważ zwolennicy reżimu są mniej aktywni społecznie), jak i przeszacowane (ze względu na czynnik strachu przed podaniem szczerych odpowiedzi).

Białorusini chcieliby jeździć do Unii Europejskiej, ale tylko 7 proc. respondentów potwierdziło posiadanie wizy. Zgodnie z wynikami ankiety, tylko 22 proc. w ciągu ostatnich pięciu lat odwiedziło Unię Europejską; z tego 71 proc. w celach turystycznych, 37 proc. – aby odwiedzić znajomych, 20 proc. jeździło na zakupy, a 17 proc. do pracy lub tranzytem.

Na Zachód chciałaby pojechać ponad połowa. 31 proc. “bardzo by chciało” wybrać się na krótką wycieczkę lub wakacje, a kolejne 34 proc. – “raczej by chciało”. Połowa respondentów chciałaby („bardzo” czy „raczej”) wyjechać na krótką wycieczkę edukacyjną, 37 proc. podjęłoby krótkoterminową pracę, 32 proc. jest gotowe wysłać swoje dzieci na Zachód, by tam zdobyły wyższe wykształcenie, a 28 proc. chciałoby samo zdobyć tam wyższe wykształcenie.

Jednakże tylko 20 proc. chciałoby przenieść się na Zachód na stałe: 8 proc. „bardzo by chciało”, a 12 proc. „raczej by chciało”, 22 proc. „raczej by nie chciało”, a 39 proc. „zdecydowanie nie chciałoby” wyjeżdżać z Białorusi na stałe.

Jest jeden problem: tylko 7 proc. Białorusinów ma wizę lub inny dokument uprawniający ich do wjazdu do Unii Europejskiej, a kolejne 7 proc. planuje uzyskać wizę w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Nawet wśród osób, które stosunkowo często odwiedzają kraje europejskie i mają tam wielu znajomych, tylko 12 proc. ma wizy, a 26 proc. planuje ubiegać się o wizę w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Ogółem 48 proc. respondentów twierdzi, że nie potrzebuje wizy, a 22 proc. chciałoby ją otrzymać, ale uważa, że jest to obecnie zbyt trudne.

Relacje z osobami spoza Białorusi prezentują się w następujący sposób: 28 proc. respondentów ma w Rosji krewnych, a 51 proc. przyjaciół, kolegów lub znajomych; na Ukrainie 14 proc. ma krewnych, a 26 proc. znajomych; w Polsce 13 proc. ma krewnych, a 31 proc. znajomych. W innych krajach respondenci mają mniej krewnych i znajomych. Tylko 11 proc. Białorusinów ma znajomych, którzy urodzili się w krajach unijnych i obecnie tam mieszkają.

45 proc. respondentów w ogóle nie podróżowało za granicę w ciągu ostatnich 5 lat. 39 proc. było tylko w Rosji, a jeszcze mniej wybrało się do innych krajów. Wśród Białorusinów o poglądach demokratycznych 34 proc. nigdzie nie podróżowało, a 31 proc. wyjeżdżało tylko do Rosji lub do krajów Europy Środkowo-Wschodniej, takich jak Polska czy Czechy.

W skali od 0 do 10 Białorusini oceniają swoją europejskość na 3,5. Mimo to Europa ich interesuje

Białorusini „w dość ograniczonym stopniu” uznają siebie samych za część zachodniej kultury – tak zinterpretował wyniki sondażu Ryhor Astapienia, dyrektor Białoruskiej Inicjatywy Chatham House. Respondenci zostali poproszeni o ocenę, jak bardzo czują się częścią kultury zachodniej, w skali od 0 do 10, gdzie 0 oznacza „wcale”, a 10 – „bardzo”. Średni wynik wyniósł 3,5. Nawet wśród tych, którzy mają znajomych i krewnych w UE lub też sami jeżdżą tam często, średni wynik wynosi 5,2. Na pytanie, jak kultura zachodnia wpływa na Białoruś, większość albo nie umiała udzielić odpowiedzi, albo uważa, że kultura zachodnia nie ma żadnego wpływu na ich kraj. Ci, którzy dostrzegają wpływ pozytywny, byli tylko nieznacznie liczniejsi od tych, którzy widzieli negatywny: 24 proc w porównaniu do 20 proc.

Przyczyną takiej sytuacji może być między innymi słaba znajomość języków obcych. Tylko 4 proc. stwierdziło z pewnością, że może swobodnie rozmawiać w języku angielskim, 12 proc. podaje, że jest w stanie odbyć rozmowę na podstawowe tematy, a 37 proc. deklaruje, że raczej rozumie angielski, ale nie jest w stanie w tym języku rozmawiać. Białorusini nisko oceniają znajomość prawie wszystkich języków obcych poza ukraińskim, w którym 30 proc. jest w stanie prowadzić rozmowę lub mówić płynnie, a który 38 proc. rozumie.

Mimo, że nie poczuwają się do więzi z Zachodem, Białorusini są jednak zainteresowani zachodnią kulturą: jak twierdzą, dość aktywnie śledzili Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej i Konkurs Piosenki Eurowizji, choć Białoruś nie brała w nich udziału.

O złych warunkach życia w Polsce mówią ci, którzy tu nie bywają

Sondaż na temat różnych aspektów rozwoju Białorusi, Rosji, Polski, Niemiec i Stanów Zjednoczonych wykazał, że Białorusini zazwyczaj uważają, że Rosja jest bardziej rozwinięta niż Białoruś, a Polska – mniej.

Tylko 13 proc. zdecydowanie chciałoby żyć tak jak w krajach europejskich, kolejne 20 proc. “raczej by chciało”, 18 proc. “raczej nie chciałoby”, a 16 proc. “zdecydowanie nie chciałoby”. Odpowiedzi dotyczące Ameryki Północnej pokazują jeszcze bardziej negatywny stosunek Białorusinów do życia tam, ale co znamienne, gorszy jest też stosunek do życia w Rosji.

Oceny Polski różnią się w zależności od tego, czy respondenci odwiedzali Europę Środkowo-Wschodnią poza Białorusią. Ci, którzy widzieli na własne oczy, jak żyją Polacy, rzadziej twierdzą, że Białoruś rozwinęła się lepiej.

54 proc. uważa, że na Białorusi żyje się lepiej niż w Rosji, a 42 proc., że lepiej niż w krajach europejskich. Jednak wśród tych, którzy mają coś wspólnego z krajami zachodnimi, tylko 16 proc. uważa, że na Białorusi jest lepiej niż na Zachodzie, podczas gdy 69 proc. tych, którzy są najbardziej zaznajomieni z Europą, chciałoby tam żyć.

14 proc. całkowicie zgadza się ze stwierdzeniem, że „nikt nie czeka na Białorusinów w krajach europejskich”, 31 proc. raczej się zgadza, 18 proc. raczej się nie zgadza, a 6 proc. w ogóle się nie zgadza. Jednocześnie wśród tych, którzy mają najwięcej wspólnego z krajami europejskimi, 6 proc. całkowicie się zgadza, a 41 proc. częściowo się zgadza. Okazuje się, że ci, którzy są bardziej zaznajomieni z Europą, częściej odpowiadają, że w jakiś sposób zgadzają się z tym stwierdzeniem. Rosja jest uważana za znacznie bardziej otwartą dla Białorusinów.

Dokładnie 50 proc. respondentów opowiada się za rozszerzeniem gospodarczych, politycznych i kulturalnych więzi z Zachodem. Tylko 14 proc. chciałoby odsunąć się od Zachodu. Nawet wśród tych, którzy mają niewiele wspólnego z Europą, tylko 22 proc. opowiada się za ograniczeniem stosunków, podczas gdy 28 proc. jest za zbliżeniem z Zachodem.

Białorusini uważają sankcje za niesprawiedliwe

27 proc. respondentów uważa, że sankcje wobec Białorusi są nakładane w odpowiedzi na konkretne działania władz białoruskich. 38 proc. twierdzi, że Unia używa działań władz białoruskich jako pretekstu, podczas gdy w rzeczywistości sankcje są nakładane w celu forsowania czyichś interesów. Nawet wśród tych, którzy mają najwięcej wspólnego z Europą, tylko 57 proc. uważa, że sankcje są odpowiedzią na działania białoruskich władz.

62 proc. “w pełni” lub “częściowo” zgadza się z twierdzeniem, że sankcje są niesprawiedliwe dla obywateli Białorusi. Zdaniem Astapieni w tym aspekcie Białorusinów można zrozumieć: przecież Łukaszenka nie podróżuje do Europy, więc na przykład nie musi wyrzucać podczas przekraczania granicy produktów, których nie można przewieźć.

Świadomość na temat polityki UE wobec Białorusi jest raczej słaba. 37 proc. twierdzi, że Polska „zamknęła wszystkie przejścia graniczne dla zwykłych Białorusinów”, co nie jest prawdą. Tylko 26 proc. wiedziało, że Unia Europejska uzgodniła plan wsparcia inwestycyjnego dla Białorusi o wartości kilku miliardów euro, w przypadku przejścia Białorusi na „ścieżkę demokracji”.

Tylko 39 proc. uważa, że Polska buduje mur na granicy z Białorusią w związku z kryzysem migracyjnym i próbami nielegalnego przekraczania granicy przez obywateli państw trzecich, a 38 proc. jest przekonanych, że w ten sposób Polska chce odizolować się od samej Białorusi.

Białorusini nie uważają perspektywy integracji europejskiej za realną

34 proc. respondentów stwierdziło, że lepiej byłoby, by Białoruś zbliżyła się do Rosji; 13 proc. – że lepiej byłoby zbliżyć się do Unii Europejskiej. Badacze zauważają jednak, że pomimo otwartości Rosji na Białorusinów i wszelkich powiązań gospodarczych, grupa zwolenników zbliżenia ze wschodnim sąsiadem nie stanowi w białoruskim społeczeństwie większości. Fakt, że grupa zwolenników zbliżenia z Europą jest niewielka, może być spowodowany zarówno relacjami Zachodu z reżimem Łukaszenki, jak i zamknięciem Zachodu na Białorusinów.

Białorusini nie wierzą, że ich kraj może przystąpić do Unii Europejskiej. Według Ryhora Astapieni „nie postrzegają integracji europejskiej jako realnej”. Tylko 2 proc. respondentów uważa, że jest to bardzo prawdopodobne w ciągu najbliższych 15 lat. Według kolejnych 11 proc. jest to raczej prawdopodobne. Ankietowani wymieniają wiele przeszkód na drodze do członkostwa w Unii, ale nie udzielają jednoznacznej odpowiedzi.

Zdaniem Astapieni zmiana w nastawieniu Białorusinów do Europy może nastąpić w momencie, kiedy zmieni się również polityka krajów zachodnich w odniesieniu do Białorusinów.
Aleś Nawaborski, ksz / belsat.eu



#Badanie #Chatham #House #Białorusini #chcą #jeździć #krajów #ale #integrację #europejską #nie #wierzą..

Żródło materiału: BIEŁSAT

Polecane wiadomości