MigranciwPolsce.pl
Cotygodniowy autorski przegląd kremlowskich mediów.

W mijającym tygodniu rosyjs…

Cotygodniowy autorski przegląd kremlowskich mediów. W mijającym tygodniu rosyjs…


Jak donosi Biełsat:
Cotygodniowy autorski przegląd kremlowskich mediów.

W mijającym tygodniu rosyjskie media poświęciły wiele uwagi kwestii przygotowań Polski do ewentualnego konfliktu z Rosją.

Okazją do tego stała się wypowiedź szefa polskiego BBN, gen. Dariusza Łukowskiego, który ocenił, że Polsce wystarczy zapasów amunicji na dwa tygodnie obrony.

Tabloid Moskowskij Komsomolec podkreślał bezsensowność przygotowań do wojny, ponieważ “Kreml wielokrotnie dementował oświadczenia zachodnich urzędników o planach Rosji dotyczących ataku na Europę”. Przypomniał również o niedawnych słowach specjalnego wysłannika prezydenta USA, Stevena Witkoffa, który stwierdził, że nie ma obaw co do tego, iż Rosja zaatakuje kraje europejskie. Jednak, jak wiadomo, rosyjskie władze równie gorąco zapewniały, że nie mają zamiaru zaatakować Ukrainy jeszcze na kilka dni przed inwazją.

Z kolei tabloid Komsomolskaja Prawda stwierdził, że w NATO “znów” zaczęto rozkręcać panikę związaną z Rosją. Zdaniem gazety wynika to z wypowiedzi sekretarza generalnego NATO Marka Rutte, który podczas wizyty w Warszawie stwierdził, że sojusz jest gotowy stanowczo odpowiedzieć na jakikolwiek atak na Polskę, i że ma to stanowić jasne ostrzeżenie dla prezydenta Rosji, Władimira Putina.

Komsomolskaja Prawda zaznaczyła również, że prezydent Rosji dementował pogłoski o planach ataku na kraje NATO. Rosyjski przywódca dodał, że mówienie o możliwym ataku na Polskę i państwa bałtyckie to bzdura oraz próba straszenia ludzi “rosyjskim zagrożeniem”. Szef państwa po raz kolejny podkreślił, że Federacja Rosyjska nie rozpoczęłaby operacji specjalnej na Ukrainie, gdyby nie doszło tam do zamachu stanu i gdyby nie wybuchły walki w Donbasie – napisał portal KP.ru.

Ten sam dziennik odniósł się także do zapowiedzi szefa polskiego Sztabu Generalnego, gen. Wiesława Kukuły, dotyczących planów przeszkolenia wojskowego obywateli na wypadek konfliktu z Rosją.

,,
– Ale to wszystko są plany władz, podczas gdy nastroje społeczeństwa są zupełnie inne. 39 proc. Polaków zgadza się wziąć udział w takich działaniach przygotowawczych, a jedna trzecia społeczeństwa szczerze stwierdziła, że ​​jeśli wybuchnie wojna, spróbuje uciec – napisała KP.ru.

Portal News.ru tymczasem przyjął ton triumfalny, wskazując, że wobec informacji podanych przez polskiego generała, Polska nie ma żadnych szans w starciu z Rosją. Cytowany ekspert ds. wojskowości, Anatolij Matwijczuk, podkreślał, że nasz kraj nie produkuje amunicji, a tę, którą dysponował, wysłał na Ukrainę.

– [Rosja] dziennie produkuje około 70 tysięcy pocisków. A co, jeśli oni [Polacy] postanowią walczyć przeciwko nam? Jakich sił będą potrzebować, gdy napotkają naszą armię na zachodzie? Są to grupy liczące ponad pół miliona żołnierzy. Nasze salwy będą mieć charakter masowy, około 100 tysięcy pocisków dziennie. Przyjaciele, nie zjadajcie, nie wyjcie, bo pod względem pocisków w porównaniu z Rosją jesteście nikim – podsumował.

Portal przytoczył również wcześniejszą opinię ekonomisty Michaiła Chazina, który stwierdził, że konsekwentnie antyrosyjska Polska złagodziła swoją retorykę w obliczu zbliżającej się porażki Ukrainy. Według niego Warszawa obawia się, że elity europejskie uczynią z kraju nową siłę, która będzie mogła sprowokować Rosję.

Portal OSN cytuje opinię Marka Migalskiego dla WP.pl na temat kontrowersji, jakie wywołały ujawnione przez polityków PiS informacje, że w czasach poprzednich rządów PO-PSL planowano oprzeć obronę o linię Wisły. Przypomniano, że niepewność dotycząca bezpieczeństwa i nienaruszalności terytorium pozostaje w centrum zainteresowania zarówno polityków, jak i obywateli kraju, co powoduje dodatkowe napięcia w polskim społeczeństwie.

Portal Wzglad zajął się sprawą alkoholowego skandalu związanego z wiceministrem spraw zagranicznych Andrzejem Szejną, opatrując swój artykuł mocnym tytułem “Rusofobiczny alkoholik hańbi polski rząd”.

,,
– Oczywiście, Szejna jest zagorzałym nienawistnikiem Rosji i zwolennikiem kijowskiego reżimu. I najlepiej, jak potrafił, szerzył zwykłą paranoję: że rzekomo po zwycięstwie Moskwy na Ukrainie mogłaby ona zaatakować także Polskę – przypomniano.

Tu rosyjska propaganda wykazała się niezwykle powierzchownym “riserczem”. Wiceministra trudno uznać za odwiecznego “rusofoba”. Wystarczyłoby trochę pogrzebać w sieci, by znaleźć jego wypowiedź o tym, jak w 2015 r. chciał witać rosyjski nacjonalistyczny gang motocyklowy “Nocne Wilki”. Jego członkowie planowali przejechać przez Polskę z okazji 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Ale jak widać, zadział tu mechanizm, że każdy polski polityk, który zrobi coś nie tak, to z pewnością także zapiekły rusofob.

Komsomolskaja Prawda cytuje również artykuł z czasopisma “Do Rzeczy” o tym, że 62 proc. Polaków nie chce wysłać polskich żołnierzy na Ukrainę. Gazeta przytacza tu m.in. opinię gen. Romana Polko, który uważa, że takie negatywne nastawienie wynika z błędnego przekazu polskich polityków, którzy twierdzą, że “nie wyślemy wojsk do konfliktu z Rosją”, a nie na misję stabilizacyjną.

Jakub Biernat/ belsat.eu



#Cotygodniowy #autorski #przegląd #kremlowskich #mediów.W #mijającym #tygodniu #rosyjs..

Żródło materiału: BIEŁSAT

Polecane wiadomości