Jak donosi Biełsat:
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził wycofanie ukraińskich żołnierzy z Wuhłedaru w Donbasie. Według jego słów to prawidłowy krok, który pozwolił ocalić ich życie.
O sytuację w Wuhłedarze Zełenski był pytany podczas konferencji prasowej w Kijowie, w której wziął udział także nowy sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przebywający z wizytą na Ukrainie.
– Bez odpowiedniej broni nie możemy zatrzymać Federacji Rosyjskiej. Gdy niszczą nam pozycje naszych żołnierzy, trzeba chronić ich życia, bo są ważniejsze niż jakiekolwiek zabudowania. To nasi ludzie, to obywatele Ukrainy. Dlatego to prawidłowe, że wycofują się i mogą siebie ocalić. Dla państwa, dla swojej heroicznej służby. To absolutnie prawidłowe posunięcia – powiedział ukraiński przywódca.
Zełenski kolejny raz wezwał zagranicznych partnerów Ukrainy do dostarczenia broni i innych systemów oraz odpowiednich decyzji potrzebnych do powstrzymania Rosji. W tym kontekście powiedział, że strona ukraińska obserwuje opóźnienia w dostawach broni.
– Ukraina musi wzmocnić pozycję na froncie, żebyśmy uzyskali wzmocnienie nacisku na Rosję poprzez realną, sprawiedliwą dyplomację. Dlatego potrzebujemy broni w wystarczającej ilości, w tym broni dalekiego zasięgu, z którą według mnie partnerzy już się spóźniają – stwierdził.
Tymczasem walcząca w Wuhłedarze 72. samodzielna brygada zmechanizowana Sił Zbrojnych Ukrainy przekazała, że szczególnie ewakuacja rannych wojskowych z miasta była trudna, ale ostatecznie wycofanie żołnierzy pozwoliło zminimalizować straty, choć przyznał, że nie wszystkich udało się uratować.
Jak powiedział Radiu Swoboda rzecznik prasowy 72. samodzielnej brygady zmechanizowanej im. Czarnych Zaporożców Andrij Prilypka, podczas ewakuacji wróg naciskał z flanki, co bardzo utrudniało logistykę. Najpierw ewakuowano wojskowych z pozycji, które były na prawej i lewej flance obrony miasta. Przyznał, że nie obeszło się bez strat, bo pełne ich uniknięcie podczas operacji było niemożliwe, “ponieważ odeszliśmy na inną linię obrony, zajęliśmy ją, naszym oddziałom było już trudno, i ponieślibyśmy ogromne straty” w przypadku próby ewakuacji wszystkich.
Na pytanie, jak podejmowano decyzję o wycofaniu się z Wuhłedaru, rzecznik odpowiedział, że wszystko dzieje się według rozkazów, ale też w zależności od okoliczności. Odniósł się do krytyki w ukraińskich mediach i Internecie odnośnie tego, czy rozkaz wycofania się nie przyszedł za późno. Wyraził przekonanie, że najwyższe dowództwo dobrze zna sytuację wojenną i na tej podstawie działa. Wyjaśnił, że z kolei dowódca brygady podejmuje szczegółowe decyzje i wydaje szczegółowe rozkazy w zależności od okoliczności na miejscu, w jakiej kolejności wycofują się pododdziały, w jakim sposób i jakimi drogami.
– Zrozumiałe jest przecież, że wróg nie będzie czekać, aż znajdziemy optymalne drogi wycofania się. Bezustannie ostrzeliwuje, kontroluje, utrudnia logistykę, dlatego decyzje podejmuje się już na polu bitwy (…) Bardzo łatwo jest komentować i oskarżać dowództwo o podejmowanie określonych decyzji, nie będąc w punkcie dowodzenia i nie nie mając pełnego oglądu sytuacji i nie posiadając informacji, które ma dowódca brygady – powiedział rzecznik.
MaH/belsat wg Ukraińska Prawda
#Prezydent #Ukrainy #Wołodymyr #Zełenski #potwierdził #wycofanie #ukraińskich #żołnierzy #Wuhłedaru #Donba..