Jak donosi Biełsat:
Rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości wpisało Telewizję Biełsat na “Listę zagranicznych i międzynarodowych organizacji pozarządowych, których działalność jest niepożądana na terytorium Federacji Rosyjskiej”.
Nasza stacja trafiła na listę 1 października. Wniosek w tej sprawie do Ministerstwa Sprawiedliwości złożyła 11 września Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej. Zaktualizowany dokument został opublikowany wczoraj.
Według rosyjskiej Prokuratury Generalnej jednym z zadań Biełsatu jest “dyskredytacja polityki wewnętrznej i zagranicznej rosyjskich władz”, “tworzenie negatywnego obrazu Rosji” oraz “krytyka procesów integracyjnych w ramach Państwa Związkowego Rosji i Białorusi”.
We wniosku czytamy również, że nasz kanał pokazywał “kłamliwe materiały na temat bezpodstawnej agresji” Rosji na Ukrainę, a także nielegalnej aneksji Krymu oraz obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego przez Rosję.
Wcześniej, 26 stycznia tego roku, działająca w strukturze Telewizji Biełsat redakcja Vot Tak – skierowanego do odbiorców rosyjskojęzycznych portalu i programu informacyjnego – została przez Kreml umieszczona w rejestrze “agentów zagranicznych”.
Komentarz władz stacji
Decyzję rosyjskiej Prokuratury Generalnej już 13 września skomentował Aleksy Dzikawicki, p.o. dyrektora Telewizji Biełsat.
– Dokument Prokuratury Generalnej otwiera rosyjskim władzom nowe możliwości utrudniania nam funkcjonowania, z represjami karnymi włącznie. Napawa to cały zespół Biełsatu obawą o los kolegów przebywających na terytorium Federacji Rosyjskiej. To właśnie ich pracę – “pokazywanie fałszywych historii o rzekomej agresji przeciwko Ukrainie i nielegalnej aneksji Krymu, Donieckiej Republiki Ludowej, Ługańskiej Republiki Ludowej, obwodów zaporoskiego i chersońskiego” (cytat z dokumentu rosyjskiej prokuratury) – Kreml uważa za działanie niepożądane i stara się je uniemożliwić. My się nie poddajemy. Będziemy pracować tak samo – tylko z większą ostrożnością – bo dzisiejszą decyzję przyjęliśmy jak najwyższy wyraz uznania, jaki może otrzymać niezależny dziennikarz.
Jednocześnie podziękował on za wyrazy solidarności od środowiska dziennikarskiego, widzów i czytelników.
– Bez względu na wszelkie przeciwności nie zostawimy Was bez codziennego dostępu do rzetelnych i wolnych od propagandy informacji – podkreślił Aleksy Dzikawicki.
Jakie organizacje Rosja uznaje za niepożądane
Za niepożądane uznawane są w Rosji zagraniczne i międzynarodowe organizacje pozarządowe stanowiące zagrożenie dla ustroju konstytucyjnego Federacji Rosyjskiej, obronności lub bezpieczeństwa państwa. Organizacje takie nie mogą prowadzić działalności na terytorium Rosji, a za złamanie zakazu grożą postępowania administracyjne i karne.
Za współpracę z organizacjami niepożądanymi w Rosji na podstawie artykułu 284.1 kodeksu karnego grozi grzywna w wysokości do pół miliona rubli (20 tysięcy złotych), do 5 lat prac przymusowych, lub do 6 lat pozbawienia wolności. Wyrok taki może usłyszeć osoba, która kontynuuje współpracę o daną organizacją już po uznaniu jej za niepożądaną.
Na rosyjskiej liście organizacji niepożądanych można znaleźć takie rosyjskie media niezależne jak Bellingcat, The Insider, iStories (Ważnyje istorii) oraz Meduza, a także brytyjski Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych Chatham House, Europejska Sieć Obserwatorów Wyborów, Fundacja Chodorkowskiego, Fundacja “Przyszłość Rosji” – łącznie ponad dwieście organizacji.
27 lipca 2021 roku sąd w Homlu na Białorusi uznał stronę internetową i konta społecznościowe Biełsatu za “materiały ekstremistyczne”. W listopadzie tego samego roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi wpisało Telewizję Biełsat na swoją listę “formacji ekstremistycznych” i zakazało działalności stacji na terytorium Białorusi. Współpraca z nami, a także udostępnianie i komentowanie naszych materiałów dla osób na Białorusi może się zakończyć wieloletnim więzieniem
Jakub Chrust, pj/belsat
#Rosyjskie #Ministerstwo #Sprawiedliwości #wpisało #Telewizję #Biełsat #Listę #zagranicznych #międzynar..
