Jak donosi Biełsat:
Ukraiński dziennikarz Denys Kazanskyj opublikował fragment przesłuchania rosyjskiego jeńca na swoim kanale na Telegramie. Jeniec twierdzi, że północnokoreańscy żołnierze co najmniej raz otworzyli ogień do swoich rosyjskich sojuszników w obwodzie kurskim. Jak oznajmił Rosjanin, jego jednostka stacjonowała nieopodal wsi Głuszkowo. Wszystko miało być tam w porządku „aż do momentu przybycia Koreańczyków”.
– Nie można z nimi rozmawiać. Zaczęli do nas strzelać, może w panice, bo wzięli nas za wroga. Dla nich wszyscy Słowianie wyglądają tak samo – powiedział jeniec.
Według niego rosyjskie dowództwo wojskowe nie reaguje na skargi. Poza tym łatwiej jest im wysyłać do szturmów żołnierzy rosyjskich niż północnokoreańskich.
– Jeśli zginą – będzie skandal. Nie jestem zadowolony z takich sojuszników – stwierdził.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, powołując się na dane wywiadu wojskowego, poinformował wczoraj o przybyciu 11 tys. żołnierzy Korei Północnej do obwodu kurskiego w Rosji.
Ponadto Główny Zarząd Wywiadu Wojskowego Ukrainy wyjaśnił, w co uzbrojeni są żołnierze KRLD, których Federacja Rosyjska przerzuciła na granice Ukrainy. Jest to głównie lekka piechota do zadań szturmowych. Według ukraińskiego wywiadu do ich przerzutu w pobliże frontu użyto co najmniej 28 wojskowych samolotów transportowych Sił Powietrzno-Kosmicznych Federacji Rosyjskiej.
Szef Centrum Zwalczania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Kowałenko przekazał z kolei wczoraj, że doszło do pierwszego kontaktu ogniowego z Koreańczykami.
– Pierwsza jednostka armii KRLD znalazła się już pod ostrzałem w obwodzie kurskim – powiedział Kowałenko nie przytaczając szczegółów.
Departament Stanu USA uważa z kolei, że Moskwa wysłała w ten region około 10 tys. Koreańczyków z Północy. Według amerykańskich danych zagraniczny personel wojskowy może przystąpić do walki w ciągu kilku najbliższych dni
pj/belsat
#Ukraiński #dziennikarz #Denys #Kazanskyj #opublikował #fragment #przesłuchania #rosyjskiego #jeńca #swoim