MigranciwPolsce.pl
Z okazji obchodzonego wczoraj Dnia Języka Ojczystego Swiatłana Cichanouskaja zai…

Z okazji obchodzonego wczoraj Dnia Języka Ojczystego Swiatłana Cichanouskaja zai…


Jak donosi Biełsat:
Z okazji obchodzonego wczoraj Dnia Języka Ojczystego Swiatłana Cichanouskaja zainaugurowała Miesiąc Języka Białoruskiego, z kolei Alaksandr Łukaszenka temat – zignorował.

Biełsat zapytał ekspertów o sytuację języka białoruskiego, jego rolę oraz możliwość i sens reintrodukcji.

Język mniejszości

19 lutego niezależni socjolodzy Filip Bikanau i Kanstancin Niesciarowicz zaprezentowali wyniki badania internetowego “Białoruska tożsamość w 2024 roku”, które przeprowadzili w grudniu 2024 roku na mieszkańcach białoruskich miast. [Interpretując wyniki trzeba wziąć pod uwagę, że według wcześniejszych badań większość użytkowników języka białoruskiego mieszka na prowincji. Dodatkowo od sfałszowanych wyborów w 2020 roku z kraju wyjechało pół miliona przeciwników reżimu, w tym działacze kultury i “świadomi Białorusini” – przyp. belsat.eu].

Zgodnie z nim języka białoruskiego używa na co dzień jedynie 11 proc. ankietowanych, a sporadycznie 44 proc. Z kolei po rosyjsku na co dzień rozmawia 88 proc. Białorusinów, a kolejne 5 proc. sporadycznie. Przy tym język białoruski jest uważany za ojczysty przez 63 proc. badanych, a rosyjski przez 71 proc.
Niski poziom wykorzystania języka białoruskiego badacze tłumaczą m. in. tym, że w kwestii tożsamości narodowej język białoruski “praktycznie nie zajmuje żadnego miejsca”.

-Białoruszczyzna praktycznie nie jest wykorzystywana do identyfikowania innych Białorusinów dlatego, że w sposób stały wykorzystuje ją bardzo mało osób. W związku z tym nie można zrozumieć, czy ktoś jest Białorusinem na podstawie języka, którego używa – wyjaśnił w rozmowie z Biełsatem Nieściarowicz.

Odpowiadając na pytanie, co różni Białorusinów od innych narodowości, tylko 20 proc. badanych wybrało język białoruski. Zdecydowanie częstsze były odpowiedzi: miejsce urodzenia, obywatelstwo, terytorium i kultura. W państwach, w których język narodowy jest podstawowym środkiem komunikacji, za marker tożsamości narodowej uważa go do 90 proc. respondentów – tłumaczą socjolodzy.

Co ciekawe, większość uczestników badania była przeciwko dalszej rusyfikacji Białorusi, ale obecna sytuacja ich zadowalała. Jedynie do 20 do 33 proc. mieszkańców kraju chciałoby rozszerzenia użycia języka białoruskiego – podczas gdy od 9 do 19 proc. jest za szerszym użyciem rosyjskiego.

Jednocześnie 31 proc. ankietowanych uważa, że w ciągu najbliższych 15-20 lat popularność języka białoruskiego wzrośnie, a 18 proc., że spadnie.

-Z pewnością rola języka białoruskiego jako kryterium tożsamości narodowej może się zmienić, jeśli wzrośnie liczba użytkowników języka. A na to można wpłynąć już teraz, na przykład poprzez budowę wizerunku języka – dodał Nieściarowicz.
Według niego popularyzowanie białoruszczyzny jest hamowane przez “wiejski” wizerunek tego języka. Już teraz 54 proc. badanych uważa, że może się ona cieszyć popularnością ze względu na swoją unikatowość, ojczystość i piękno. Pozytywnie na jej wizerunek wpływa też utożsamianie jej z językiem młodzieży i inteligencji.

-Jeśli więc zadaniem jest popularyzowanie języka białoruskiego, to trzeba wzmacniać właśnie te konotacje z młodzieżą i inteligencją – podkreśla socjolog.

Język to tarcza, ale trzeba o nią dbać

Prowadzący na antenie Biełsatu program “Mowa od nowa” (biał. “Мова нанова”) Wiktar Szukielowicz jest przekonany, że język białoruski powinien z czasem stać się na Białorusi dominującym. Podkreśla, że od tego zależy bezpieczeństwo narodowe Białorusinów.

-W sytuacji, gdy mamy agresywnego i nieprzewidywalnego sąsiada, nasza mowa jest gwarancją bezpieczeństwa narodowego. Nasz język odróżnia nas od innych narodów i jest elementem niepodległości państwa. Gdyby język był nieważny, imperia nie wprowadzałyby swoich języków przemocą. Wtedy rosyjscy żołnierze nie zmieniliby ukraińskich tablic na terenach okupowanych. Język białoruski to nasza tarcza.
Wiktar Szukiełowicz zwraca przy tym uwagę na piękno języka białoruskiego. Jego używanie sprawia nie tylko przyjemność, ale też zacieśnia więzi i poczucie wspólnoty między Białorusinami.

-Pełnogłos i unikalne połączenie dźwięków czynią nasz język szczególnie miłym dla ucha. Mowa białoruska to nasza historyczna więź z Europą, bo był to język państwowy Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Podkreśla przy tym, że sami Białorusini są odpowiedzialni za przetrwanie ich języka. W przeciwieństwie do Polski i Litwy państwo białoruskie pod rządami Łukaszenki nie jest bowiem zainteresowane ocaleniem języka ojczystego.
-Mowa białoruska ma tylko nas. Musimy być tego świadomi i zjednoczyć się dla jej obrony.

Warunki popularyzacji białoruszczyzny

Według Wiktara Szukiełowicza podstawowym warunkiem poprawy sytuacji języka białoruskiego jest zakończenie represji wobec jego użytkowników.

-Konieczne jest, by z białoruszczyzny zdjęto łatkę “ekstremizmu”. Władze Białorusi uznają białoruski za język protestów i oporu, jego użytkowników widzą jako tych, którzy nie chcą grać według narzuconych zasad. Była wicedyrektorka szkoły w Lachowiczach Tacciana Krapiniewicz opowiedziała niedawno, że zna nauczyciela historii, któremu milicjanci wpychali głowę do toalety za mówienie po białorusku. W zakładach karnych białoruskojęzyczni więźniowie polityczni są poddawani dodatkowym represjom.

Dziennikarz przypomina też przypadki, gdy użytkownicy języka białoruskiego byli za to zatrzymywani przez milicję na podstawie donosów.

Białorusini nie odeszli od swojego języka, bo “tak się historycznie złożyło” – podkreśla Szukiełowicz dodając, że przez długi czas byli świadomie i celowo pozbawieni tożsamości narodowej.

W ostatnim czasie reżim Łukaszenki postawił na jeszcze intensywniejszą rusyfikację. Sprzyjają temu takie osoby jak Wolha Bondarawa, które zawzięcie tępią wszelkie przejawy białoruskości w przestrzeni publicznej. W warunkach obecnego terroru nie ma możliwości otwartego przeciwdziałania takim praktykom – dodane Szukiełowicz.

Po drugie, konieczny jest powrót białoruskojęzycznych twórców i aktywistów z wygnania..
-Trzeba przyznać, że najlepszym miejscem dla białoruszczyzny jest sama Białoruś. Wszystkie nasze działania i wysiłki dla popularyzacji języka białoruskiego mają większe znaczenie i moc, gdy odbywają się na Białorusi – akcentuje Szukiełowicz.
Trzecim warunkiem uratowania języka białoruskiego jest uczynienie go prawdziwym językiem państwowym – zgodnie z zasadą “Cuius regio, eius lingua”.

-Do ocalenia języka białoruskiego konieczne jest, by Białorusini wreszcie stali się gospodarzami we własnym kraju – uważa dziennikarz.

Inne narody już ratowały swój język

Wiktar Szukiełowicz przypomina, że Białorusini nie są pierwszym narodem, którego język znalazł się w niebezpieczeństwie.

-Przykładem mogą być dla nas Żydzi i Czesi, którzy odrodzili swoje języki. Wskrzesiciel hebrajskiego Eliezer ben Jehuda pochodził przy tym z miasteczka Łużki na północy Białorusi. Jego syn był pierwszym współczesnym Izraelczykiem wychowanym w języku hebrajskim – zauważa.

Z kolei Walijczycy dzięki swojej systematycznej pracy doprowadzili do tego, że ich język stracił status “zagrożonego zniknięciem”.

Nasz rozmówca reasumuje, że najważniejsze to nie poddawać się rozpaczy. Przeciwnie – Białorusini powinni wspierać się wzajemnie w nauce i codziennym użyciu języka ojczystego.

Biełsat – pierwsza białoruskojęzyczna telewizja – od 18 lat stawia sobie za cel ocalenie i popularyzowanie języka białoruskiego jako kluczowego składnika białoruskiej tożsamości narodowej i niepodległości. W 2019 roku dzięki kampanii społecznej “Biełaruskomouny” (pol. Bialoruskojęzyczny”) wpłynęliśmy na uznanie języka białoruskiego za ojczysty przez większość respondentów spisu powszechnego. Pozwoliło to zachować status białoruskiego jako drugiego języka państwowego i wykładowego.

Arsien Rudenka, Makar Mysz, pj / belsat.eu



#okazji #obchodzonego #wczoraj #Dnia #Języka #Ojczystego #Swiatłana #Cichanouskaja #zai..

Żródło materiału: BIEŁSAT

Polecane wiadomości