Jak donosi Biełsat:
Żaden z kandydatów nie przekroczył progu 50 procent, co oznacza, że w kraju odbędzie się druga tura.
Po przeliczeniu 98,29 proc. głosów urzędująca prezydent Maia Sandu zdobyła 41,92 proc. W drugiej turze, która odbędzie się 3 listopada, zmierzy się z byłym prokuratorem generalnym Alexandrem Stoianoglo, który zajął drugie miejsce z wynikiem 26,35 proc. Stoianoglo jest wspierany przez Partię Socjalistów byłego prorosyjskiego prezydenta Igora Dodona.
Sandu oświadczyła, że “grupy przestępcze”, współpracujące z “obcymi siłami” wrogimi interesom narodowym Mołdawii, zamierzały kupić 300 tysięcy głosów. Według niej jej zespół posiada dowody na “oszustwo na bezprecedensową skalę”.
,,Ich celem było podważenie procesu demokratycznego. Chcieli wywołać strach i panikę w społeczeństwie – powiedziała Sandu.
Dodała, że czeka na ostateczne wyniki i odpowie “stanowczymi decyzjami”. Nie wyjaśniła jakie “siły” miała na myśli. Przed wyborami środowisko eksperckie ostrzegało, że Rosja “macza palce” w mołdawskich wyborach, chcąc uniemożliwić kontynuację proeuropejskiego kursu rozwoju tego kraju.
Wcześniej władze Mołdawii wielokrotnie informowały o próbach “ukradnięcia wyborów” przez środowisko Ilana Șora, skazanego w Mołdawii za kradzież miliarda euro z trzech banków, a także przez władze Rosji, gdzie obecnie mieszka Șor.
Równocześnie z wyborami prezydenckimi w Mołdawii odbyło się referendum w sprawie zmiany konstytucji w celu przystąpienia do Unii Europejskiej. Według danych z przeliczenia ponad 98 proc. protokołów z lokali wyborczych, 50,03 proc. odpowiedziało “tak”, a 49,97 proc. – “nie”. Różnica wyników na “tak” i “nie” to obecnie około 2,3 tys. głosów. Do zliczenia pozostały głosy z około 1,5 proc. komisji – wynika z danych publikowanych na stronie internetowej Centralnej Komisji Wyborczej i aktualizowanych w trybie ciągłym.
lp/ belsat.eu wg Meduza, PAP, Ukraińska Prawda
#Żaden #kandydatów #nie #przekroczył #progu #procent #oznacza #że #kraju #odbędzie #się #druga #tura…