Mężczyzna trafił do podlaskiego szpitala, ponieważ miał problemy z chodzeniem spowodowane raną ciętą od drutu żyletkowego. Jego ciało było obolałe, pokryte licznymi ranami i siniakami. Był brutalnie bity przez białoruskie służby. Kiedy trafił do szpitala, nie miał na sobie nic poza koszulką i spodniami. Nie miał też butów ani telefonu.
Mężczyzna nie mówił po angielsku, więc nasza pracownica z pomocą tłumaczki, wytłumaczyła mu, w jakiej sytuacji się znajduje i co może się wydarzyć po opuszczeniu szpitala. Mężczyźnie udało się nawiązać kontakt z rodzicami, którzy od kilku dni nie mieli znaku życia od syna. Dostarczyliśmy mu czyste ubrania, buty, zestaw higieniczny, owoce i wodę.
Następnego dnia chłopak złożył wniosek o ochronę międzynarodową w Polsce. Decyzją sądu został skierowany do Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców.
Uciekł od biedy i braku perspektyw na lepsze życie.
Wspieraj nasze działania – www.egala.org.pl/wplac