Niektóre mamy z niepełnosprawnością zdecydowały się podjąć pracę w 2024 roku – gdy zmieniono zasady przyznawania świadczenia pielęgnacyjnego tak, że można pobierając je pracować zarobkowo.
Dla wielu osób opiekujących się jednak nic się jednak nie zmieniło – świadczenie pielęgnacyjne na nowych zasadach (z możliwością pracy) jest możliwe tylko do 18 roku życia dziecka.
Później osobie z niepełnosprawnością przysługuje świadczenie wspierające, ale jego wysokość (od 751,56 do 4133,60 zł) jest zależna od tzw. skali poziomu potrzeby wsparcia. Kryteria nie są jasne, wiec wiele osób boi się, że wsparcie będzie zbyt małe w stosunku do potrzeb i wydatków na utrzymanie, rehabilitację, leczenie. Problemem jest również zapewnienie asysty dla osoby z niepełnosprawnoscią w czasie pracy opiekunki/opiekuna.
Dodatkowo rodzice spotykają się z tym, że komisje orzecznicze podważają potrzebę wsparcia, przeprowadzają nieuprawnione kontrole, “uzdrawiają” dzieci i dorosłe OzN, nie przyznając punktów, które uprawniaja do otrzymania świadczeń.
“Po urodzeniu syna nie pracowałam 9 lat. Zdecydowałam się na powrót dopiero w tamtym roku, kiedy zmieniono zasady przyznawania świadczenia pielęgnacyjnego.
Wiem, że dużo mam dzieci z niepełnosprawnością obawia się podjęcia pracy, bo boją się że dzieci zostaną uzdrowione na komisjach.
W niektórych miejscowościach, gdy chce się podjąć pracę, MOPS/GOPS robi kontrolę – nie wiadomo dlaczego. Nie jest to w ogóle wymagane, ale wzbudza niepewność, bo pomocy nie ma żadnej, tylko podejrzenia.
Co jeszcze utrudnia powrót do pracy mamom i opiekunkom osób z niepełnosprawnościami?
Zbyt krótko czynne przedszkola, szkoły czy inne placówki lub ich brak oraz brak świetlicy w nich.
Wypychanie dzieci na indywidualne nauczanie domowe.
Brak pomocy w opiece nad dzieckiem oraz brak asystencji osobistej dla osób dorosłych.
Duża ilość rehabilitacji, na które trzeba zdążyć w godzinach szkoły/pracy.
Trudność w połączeniu wszystkich wizyt u specjalistów, badań, hospitalizacji, itp. (przydałyby się dodatkowe 2 dni opieki na dziecko z niepełnosprawnością).
Brak wyrozumiałości ze strony pracodawców.
Zmęczenie.”
Kamila, mama 10-letniego syna z dziecięcym porażeniem mózgowym.