21.8 C
Warszawa
17 maja, 2024, 20:39
MigranciwPolsce.pl
Polsko-palestyńska rodzina ocalała z ludobójstwa w Strefie Gazy, utknęła w Egipcie i nie może przyl...

Polsko-palestyńska rodzina ocalała z ludobójstwa w Strefie Gazy, utknęła w Egipcie i nie może przyl…


❗️ Polsko-palestyńska rodzina ocalała z ludobójstwa w Strefie Gazy, utknęła w Egipcie i nie może przylecieć do Polski. Wskutek izraelskich bombardowań stracili cały swój dobytek.

❗️ Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie chce zapłacić za ich bilet do Polski i odmawia pożyczki na bilet dla matki dwójki małych dzieci, która nie ma polskiego obywatelstwa.

❗️ Po raz kolejny Rząd RP zawodzi gazańską Polonię.

❗️ W związku z tym założyłyśmy i wspieramy zbiórkę na pomoc rodzinie, zainicjowaną przez Polsko-Palestyńską Inicjatywę na rzecz Sprawiedliwości Kaktus.

❗️ Link do zbiórki znajduje się w komentarzu pod tym postem.

***
Amżad Agha przyjechał do Polski ze Strefy Gazy w 1987, ukończył tu dwa kierunki studiów – chemię spożywczą i zarządzanie. Do Gazy wrócił w 2007 roku, by po śmierci ojca pomóc starszej schorowanej mamie. Kilka lat temu założył w Gazie rodzinę, jego żona Alaa jest Palestynką. Mają dwójkę małych dzieci: dwuletnią dziewczynkę Razan i trzyletniego chłopca Malika.

W połowie października, na skutek izraelskiego bombardowania sąsiedniego budynku, ich dom zawalił się. Rodzina została wyciągnięta spod gruzów, Razan ledwo przeżyła bombardowanie, wszyscy byli ranni. Od tego czasu mieszkali w plastikowym namiocie. Tak jak pozostali mieszkańcy Strefy Gazy, byli odcięci od prądu, jedzenia, czystej wody, łazienki, adekwatnej opieki medycznej. Przez pięć miesięcy ciągle chorowali. Dzieci miały trwające tygodniami ostre biegunki.

W grudniu Amżad zgłosił swoją rodzinę do ewakuacji ze Strefy Gazy. Przez kolejne dwa miesiące, pytał konsula w Tel Awiwie (odpowiedzialnego za ewakuację Polaków z Gazy) czy są jakieś wieści w sprawie ich wyjazdu. Konsul odpisywał krótko, że Izrael nie wydaje zgody na ich wyjazd. Nikt z MSZ-u nie zapytał w jakim są stanie, co się z nimi dzieje.

W lutym okazało się, że Razan jest w stanie ostrego niedożywienia. Malik miał anemię. Dzieci ciągle gorączkowały, były wygłodzone, przemarznięte, chore. Po interwencji w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, podjętej przez przedstawicielkę Polsko-Palestyńskiej Inicjatywy na rzecz Sprawiedliwości Kaktus, udało się uzyskać zgodę na wyjazd matki i dzieci. MSZ poinformował, że Amżad nie otrzyma izraelskiej zgody na wyjazd. Powód nie jest znany.

Nie jest to pierwsza sytuacja, w której Izrael odmówił wydania zgody na wyjazd polskich obywateli lub ich rodzin. Polski MSZ nie podjął nigdy skutecznych, stanowczych kroków w celu wywarcia nacisku na izraelski rząd by ten przestał utrudniać ewakuację Polek i Polaków. Mimo, że utrudnianie ewakuacji ludności cywilnej, w tym wyjazdu cudzoziemców, jest jedną ze zbrodni wojennych wymienionych w polskim kodeksie karnym oraz w Konwencjach Genewskich. Polski MSZ przystał tym samym na to, by Izrael bezprawnie więził polskich obywateli, skazując ich na wszystkie konsekwencje zbiorowej kary nałożonej na Strefę Gazy: głód, pragnienie, brak schronienia, ciągłe bombardowania i brak opieki medycznej.

W pierwszej połowie marca Alaa z dziećmi dotarła do Kairu. Inicjatywa Kaktus zebrała pięć tysięcy dolarów by opłacić uzyskanie zgody na wyjazd Amżada z Gazy za pośrednictwem egipskiej agencji podróży Hala. Amżad dotarł do Kairu dwunastego kwietnia. Od tego dnia rodzina marzy by jak najszybciej dotrzeć do Polski i zacząć tu układać sobie życie na nowo.

Niestety, konsulat w Kairze, pomimo wcześniejszych obietnic, nie tylko nie jest gotowy pokryć kosztu zakupu ich biletów do Polski, ale również nie chce udzielić pożyczki na zakup biletu dla małżonki pana Amżada, która nie ma polskiego obywatelstwa. Co gorsza, wciąż nie wiadomo jaką wizę dostanie pani Alaa. Pomimo licznych zapytań ze strony naszej przedstawicielki, MSZ nie wyjaśnił dlaczego nie może wydać wizy humanitarnej.

Wiemy też, że po przyjeździe do Polski, rodzina nie może liczyć na żadną pomoc ze strony państwa. Ewakuowani ze Strefy Gazy musieli radzić sobie sami, choć grupa osób potrzebujących wsparcia jest niewielka – to zaledwie kilka rodzin.








Żródło materiału: Stowarzyszenie NOMADA

Polecane wiadomości