✅Ja przywiozłam trochę dokumentów, w zamian dostałam gruszkę 🍐🍐 w karmelu zapiekaną z kozim serem. To prequel tego, co za chwilę będzie działo się w 🏰🏰 Zamek Międzylesie tuż przy polsko-czeskiej granicy. Oto wielka historia wkracza do kuchni, co mnie, jako profesjonalnego łasucha i miłośniczkę historii niezwykłych bardzo cieszy. Dzięki współpracy 🎋🍃🍃🎋🪴 Arboretum Wojsławice nowi właściciele zamku tworzą ogród z historycznymi odmianami drzew owocowych. Na pierwszy ogień poszła Grusza Prinzessin Marianne, nazwana tak na cześć niderlandzkiej królewny Marianny Orańskiej, która zbudowała Pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim. Ta grusza jest starym szczepem, wyhodowanym przez profesora van Monsa w Belgii w 1800 roku. Początkowo nosiła nazwę Salisbury, zresztą do dzisiaj można ją również wciąż pod ta nazwą spotkać, ale, kiedy w 1815 roku powstało niepodległe Królestwo Zjednoczonych Niderlandów, dostała imię młodziutkiej księżniczki.
🥰 Ale to jeszcze nie koniec owocowej historii w Zamek Międzylesie. Wnet w zamkowej restauracji spróbujecie również renklody hrabiego Althanna – do jego rodu należało przez długi czas Międzylesie. Żeby opisać związki Althannów i Marianny Orańskiej musielibyśmy się cofnąć o siedem pokoleń, więc to opowieść na następny raz. Ale w kolejce czeka jeszcze 🍎🍎🍎 Jabłoń Księcia Albrechta Pruskiego, syna Marianny. Została wyhodowana w Kamieńcu Ząbkowickim w 1863 roku.
🆗🆗 Mogłabym zakończyć lekkim, że “historia może być przecież pyszna”, ale to by było za proste. Od lat nachalnie proszę właścicieli obiektów zabytkowych, żeby nawiązywali do tradycji kulinarnych regionu, bo kosztowanie historii jest równie ważne jak słuchanie i czytanie o niej. W imieniu historycznych smakoszy, dziękuję 🙂
Ps. W moim najnowszym 🎧📖 audiobooku jest i rozdział o Międzylesiu. Szukajcie na wszystkich platformach streamingowych książki “Ten dom ma tajemnicę” 🙂
Źródło: Projekt Historia – Joanna Lamparska