✅ Lady Gaga w dość nieoczekiwany sposób przypomniała nie tylko słynne polskie dzieło, ale dotknęła też, pewnie zupełnie nieświadomie, drugowojennej historii Dolnego Śląska 🙂 “Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska” 🧑🎨 Jana Matejki, obraz z 1862 roku, który można oglądać w Muzeum Narodowe w Warszawie, znalazł się na odwrocie okładki nowej płyty Lady Gagi „Harlequin”. Na zdjęciu został wkomponowany w scenerię zdewastowanego pokoju. Kto pamięta, że “Stańczyk” przeleżał u stóp Zamek Grodno, zanim “zabezpieczył” 🙁 go radziecki oddział? Piszę o tym w książce:
👉📖 https://www.empik.com/ostatni-swiadek-historie-straznikow-hitlerowskich-skarbow-lamparska-joanna,p1288215463,ksiazka-p
Dla ciekawych mały fragment:
🎥⏳🎥⏳ „Jeden z mniejszych oddziałów Armii Czerwonej pod dowództwem płk. Wiaczesława Iwanowicza Moskwina w pogoni za uciekającymi oddziałami faszystów zatrzymał się w 1945 roku po kapitulacji III Rzeszy w Berlinie w Zagórzu Śląskim. Żołnierze radzieccy zameldowali swojemu dowódcy o ciekawym odkryciu, mianowicie na strychu dzisiejszego sanatorium Poranek znaleźli zakurzone i w nieładzie bezcenne skarby kultury polskiej, pozostawione przed wywiezieniem do Niemiec. (…) Były tam skradzione przez faszystów z różnych miast polskich i tam złożone już bez złoconych ram obrazy, które były dziełami największych polskich malarzy: Jana Matejki, Aleksandra Gierymskiego, Stanisława Lentza, Józefa Brandta, Wojciecha Gersona i wielu, wielu innych. Płk Moskwin rozkazał podkomendnym sporządzić wielkie paki, aby pomieścić w nich znalezione skarby, a następnie przywieźć je do starannej konserwacji w pracowni przy Muzeum w Leningradzie. 163 złocone ramy, pięknie oprawione w skórę książki, rulony szkiców i rysunków w 213 wielkich pakach na 6 samochodach ciężarowych, powędrowały do Leningradu. W skrzyniach był między innymi Stańczyk Jana Matejki i Wyjazd Jana III Sobieskiego z Wilanowa Józefa Brandta. Obrazy
te powróciły do Polski w latach 50. XX wieku, a trzy kolejne
w 1968 roku.”.
Autorem tej notatki jest Stanisław Warzecha, znany przewodnik sudecki. Opowiedział ją również sam Moskwin, kiedy
odwiedził po wojnie Grodno i w oparach wódki naszło go na
zwierzenia. Podobno był z siebie niezwykle dumny. Uważał się
za zbawcę polskich zabytków. Jako „zbawcy” Rosjanie część
obrazów zatrzymali dla siebie. Na zawsze.”🤫🤫
To ciągle jest historia na film, który musi pewnego dnia powstać 🙂
Źródło: Projekt Historia – Joanna Lamparska