Nigdy nie można tracić nadziei… Najlepiej oddaje to historia naszych okulistów. „Dzisiaj stało się coś, czego obawialiśmy się przy każdym wyjeździe. Nasz sprzęt do fakoemulsyfikacji i mikroskop nagle przestały działać… na wszystkich padł blady strach… bez sprzętu takie operacje nie są możliwe. Dzisiaj z bólem serca odesłaliśmy do domu niewidomych. Powoli zaczynaliśmy tracić wszelką nadzieję…Był z nami ks Mirek Bujak, który przywiózł niewidomych do operacji. Wrócił na swoją misję i przyjechał wieczorem z kabelkami i lutownicą. I oto stał się cud!!! Naprawił elektroniczny sprzęt szwajcarski za pomocą najprostszych narzędzi! Jeszcze do teraz trudno nam w to uwierzyć! Świat pełen jest dobrych aniołów a Opatrzność czuwa nad nami! Od jutra ruszamy z kolejnymi operacjami. Trzymajcie kciuki!” Także wspieramy całym sercem i oby już nic się nie psuło ❤️