MigranciwPolsce.pl
Dziś w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne w sprawie nowelizacji ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony…

Dziś w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne w sprawie nowelizacji ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony…


‼️ Dziś w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne w sprawie nowelizacji ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP. Zaczęło się od szumnego ogłoszenia „zawieszenia prawa do azylu”, dziś projekt jest już w komisji sejmowej. Szybko, bo chyba nikt nie ma złudzeń, że to projekt polityczny. Nie mamy też złudzeń, że to konsultacje fasadowe, a obecnych na wysłuchaniu polityków(-czki) wcale nie obchodziło, co na temat tej ustawy mają do powiedzenia ekspertki, praktycy i strona społeczna. Jutro, dzień po konsultacjach, na które nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi – projekt ustawy będzie rozpatrywany na Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.

W imieniu naszego stowarzyszenia o odrzucenie tych niebezpiecznych zmian apelowały Katarzyna Słubik, prezeska naszego stowarzyszenia oraz Aleksandra Chrzanowska, od początku kryzysu humanitarnego zaangażowana w niesienie pomocy humanitarnej na granicy polsko-białoruskiej, aktywistka Grupa Granica.

Z fragmentami ich wypowiedzi możecie zapoznać się poniżej.

Katarzyna Słubik:
„Polska robi to już od lat – używa tego argumentu [bezpieczeństwa] zarówno w przypadku relokacji, jak i przypadku ograniczania uchodźcom dostępu do polskiego terytorium na przejściach granicznych – i za każdym razem od trybunałów europejskich dostaje czerwoną kartkę. To nie jest tez przypadek, że zgodność tego projektu z prawem UE jest opisana w uzasadnieniu w zaledwie 4 bardzo ogólnikowych zdaniach… Mieliśmy mieć pomysł innowacyjny, a tak naprawdę mamy stare jak świat dążenie władzy wykonawczej do rozwiązań tanich, szybkich – bez względu na ludzkie koszty, szczególnie jeśli chodzi o ludzi, o których nie ma się kto upomnieć.”

Aleksandra Chrzanowska:
„Nieprzyjmowanie wniosków o ochronę nie spowoduje, że z granicy polsko-białoruskiej znikną ludzie poszukujący bezpieczeństwa, tak jak nie zmienił tego płot i kolejne jego umocnienia. Osoby uciekające ze swoich krajów przed zagrożeniem życia nadal będą przekraczać granicę. Zawieszenie przyjmowania wniosków o ochronę w Polsce sprawi jedynie, że – tak jak na początku kryzysu – dla ludzi szukających schronienia w Europie Polska przestanie być pierwszym bezpiecznym krajem. Jednocześnie Straż Graniczna – wywożąc do Białorusi ludzi, od których nie przyjmie wniosków o ochronę – nie będzie miała żadnej kontroli nad tym, kto przejeżdża przez Polskę. Bo większość tych ludzi prędzej czy później – czasem ogromnym kosztem, doświadczając nieludzkiego wyzysku i przemocy, dostanie się do innych krajów UE – ale bez zarejestrowania i weryfikacji.”

✊ Podczas wysłuchania głos zabrał również Lomasa Toko Fidele z Demokratycznej Republiki Konga, uchodźca mieszkający w Polsce:

„Co byście zrobili, gdyby odmówiono Wam prawa do azylu, podczas gdy życie Wasze i Waszej rodziny byłoby zagrożone w kraju pochodzenia? Byłem zawracany z Polski do Białorusi ponad 20 razy. Na granicy widziałem dziecko, które umarło, bo nie otrzymało pomocy. Widziałem białoruskich żołnierzy oczekujących od kobiet seksu w zamian za pokazanie nam miejsca, gdzie możemy przejść granicę. Widziałem przemytników wyłudzających od migrantów tysiące euro. Zostałem w Białorusi poszczuty i pogryziony przez psa oraz kilkakrotnie pobity zarówno po polskiej, jak i białoruskiej stronie. Słuchając mnie, pewnie zastanawiacie się, jak dostałem się do Polski. Moja odpowiedź jest prosta: po wielu próbach złożyłem wniosek o ochronę międzynarodową w Polsce. W rzeczywistości zawieszenie prawa do składania wniosku o ochronę naraziłoby życie ludzi takich jak ja na niebezpieczeństwo.”

⚖ Stoimy na stanowisku, że to ustawa nie do przyjęcia i apelujemy do polityków i polityczek, które będą głosowały nad ustawą – by zagłosowały zgodnie z prawem polskim, międzynarodowym i prawami człowieka.





Żródło materiału: Stowarzyszenie Interwencji Prawnej

Polecane wiadomości