“My tworzymy pewne prawo, które mówi o tym, że państwo polskie będzie w stanie reagować odpowiednio w sytuacjach, których dzisiaj nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Ja już to parokrotnie mówiłem i chcę to powtórzyć jeszcze raz: MAM NADZIEJĘ, ŻE TA USTAWA [przyp. rozporządzenie] NIGDY NIE WEJDZIE W ŻYCIE.” Tak, jeszcze 5 lutego, czyli zaledwie 3 tygodnie temu, minister Duszczyk argumentował konieczność uchwalenia ustawy wprowadzającej tzw. „zawieszenie prawa do azylu”, zapewniając, że rozwiązania proponowane w ustawie tworzone są na złe czasy i będą reakcją na konkretne wydarzenia.
Tymczasem premier Donald Tusk, dziś w nocy, od razu po wejściu ustawy w życie, jak sam napisał „bez chwili zwłoki” – ogłosił, że Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie zawieszające prawo do ochrony międzynarodowej. Dodatkowo obowiązuje ono na całej granicy z Białorusią.
Czy zatem na całej długości granicy z Białorusią, w tym również na przejściach granicznych, doszło wczoraj lub może w ostatnim tygodniu do jakichś szczególnych niebezpiecznych wydarzeń, których jeszcze 3 tygodnie temu minister Duszczyk (który, jak zapewnia zna doskonale sytuację na granicy) nie mógł sobie nawet wyobrazić?
Przypominany, że ta ustawa może mieć bezpośredni wpływ na ludzkie życie – dosłownie – oczekujemy więc od polityków wzięcia odpowiedzialności za swoje słowa i decyzje.
Tych, którzy nie mieli okazji zapoznać się z rozporządzeniem – gorąco zachęcamy – całe pół strony – jednym słowem bubel. Brak konkretnych informacji o terytorium, na którym ma obowiązywać rozporządzenie (choć z definicji ograniczenie miało być terytorialne) czy procedury „odmowy przyjęcia wniosku”. Jedyne co wiemy – to to, że ma obowiązywać 60 dni. Reszta jak rozumiemy ma się odbywać na zasadzie – róbcie co chcecie?
Pytamy też czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zdążyło już, w czasie pomiędzy wejściem ustawy w życie, a przyjęciem rozporządzenia (czyli w ciągu kilku godzin), przeszkolić wszystkie polskie oddziały Straży Granicznej z procedur, za które nigdy wcześniej nie byli odpowiedzialni?
Przypominamy też rządowi, że ograniczenie konstytucyjnych wolności i praw może być ustanawiane TYLKO w ustawie i TYLKO na konkretny czas. A mamy rozporządzenie – dodatkowo z możliwością przedłużenia.
