21 C
Warszawa
18 maja, 2024, 12:17
MigranciwPolsce.pl
UNHCR UKRAINA

Dawanie siły i wsparcia poprzez gastronomię

„Zróbmy ładne, duże kiflyki. Pokażę ci, jak to zrobić, a potem wspólnie skosztujemy – uśmiecha się odkrywca lokalnej kuchni Zakarpacia Lubow Kerecman, wałkując ciasto. Kiflyky to tradycyjne karpackie słodycze, takie jak mini croissant z dżemem w środku. Wokół niej roi się od aktywności; z wysiedlonymi kobietami z całej Ukrainy – Doniecka, Charkowa, Mariupola i Zaporoża – zgromadzonych w Użhorodzie, biorących udział w warsztatach piekarniczych. W obliczu wojny zostawili za sobą życie i bliskich i wyruszają w nową podróż, aby znaleźć wspólnotę, siłę i inspirację w swoich nowych domach. 

Zapach wypieków unoszący się z kuchni jest po prostu pyszny. Z jednej strony pokoju słychać ożywiony gwar dzieci zajętych dekorowaniem pierników.  

Dziś rano nie ma prądu. W tle słychać szum generatora, który nieustannie przypomina o wojnie; nowa rzeczywistość codzienności. Kobiety, ubrane w fartuchy z mąką i siatki na włosy, stoją wokół dużego stołu, dokładnie wykonując polecenia Lubowa. Mimo trudów i bólu osobistych przeżyć wojennych, tutaj mogą czuć się bezpiecznie i komfortowo. 

IMG_0453© Mark Macdonald / Wielka Brytania dla UNHCR

DSC03250© UNHCR/Alina Kowalenko

DSC03336© UNHCR/Alina Kowalenko

Liubov Keretsman przez 20 lat pracowała jako nauczycielka księgowości, zanim zajęła się piekarnią. Po ukończeniu technologii cukierniczej została cukiernikiem, a po kilku latach uruchomiła własne zajęcia cukiernicze. Kluczem do jej pracy jest zapewnienie, że lokalne przepisy są przekazywane z pokolenia na pokolenie. „Uczyłam się lokalnej gastronomii, zbierałam zeszyty i książki, rozmawiałam ze starszymi ludźmi i brałam udział w jarmarkach. Spędzam dużo czasu na zbieraniu i przechowywaniu autentycznych przepisów z Zakarpacia” – wyjaśnia Liubov, pokazując wybór starych, zniszczonych zeszytów i notatek z przepisami.  

To, co zaczęło się jako hobby, szybko stało się użyteczną umiejętnością, którą Liubov dzieli się z innymi, jednocześnie promując lokalną kuchnię Zakarpacia. Liubov marzy o przekształceniu tych szkoleń w coś większego, na przykład szkołę gotowania, która pomoże ludziom stanąć na nogi. „Marzę o tym, aby każdy mógł znaleźć swój cel i założyć własny biznes. To, co organizuję, to nie tylko mistrzowska lekcja robienia ciasta. Chcę mówić ludziom, jak zarejestrować firmę, czego się nie bać, czego unikać, jak pokonywać bariery w głowach” – mówi Liubov. „ Wszystko robię sam i uczę się na własnych błędach, ale jeśli dać ludziom wiedzę, którą ja posiadam, znacznie ułatwiłoby im to drogę do przedsiębiorczości.Każdy region Ukrainy ma swoje specjały gastronomiczne, a po wojnie, w domu, w moim rodzinnym regionie, moi obecni goście mogliby odtworzyć podobne warsztaty, gdyby chcieli, a potem je odwiedzałem, a Ukraina prosperowałaby gospodarczo i gastronomicznie” .

Lubow jest ochotnikiem od 2014 roku, kiedy to wojna rozpoczęła się we wschodnich regionach Ukrainy i Krymu. Starała się pomóc ludziom z różnych zakątków kraju znaleźć wspólny język. Wraz z rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę wielu przesiedleńców znalazło schronienie w obwodzie zakarpackim w Użhorodzie położonym w zachodniej Ukrainie na granicy Węgier i Słowacji. Liubov chciała pomóc im przezwyciężyć traumę wojny i wysiedlenia, dzieląc się swoją pasją do jedzenia.   

DSC03408© UNHCR/Alina Kowalenko

DSC03179© UNHCR/Alina Kowalenko

DSC03274© UNHCR/Alina Kowalenko

IMG_0510© Mark Macdonald / Wielka Brytania dla UNHCR

Uważa, że ​​jedzenie to jeden z najlepszych sposobów na znalezienie wspólnej płaszczyzny. Wspomina, jak na początku wojny spotkała wysiedlonych aktorów z teatru w Mariupolu i zaprosiła ich do swojej pracowni, aby ich zabawiać i wspierać. Ich odporność i odwaga zainspirowały ją i pokazały, że rzeczywiście jest na właściwej ścieżce. 

„Chcę, aby Ukraińcy znali, kochali i dzielili się swoimi bezcennymi skarbami gastronomicznymi ze swoimi potomkami pomimo wielowiekowego niszczenia ich kultury” 

„ Ludzie często przychodzą tutaj przygnębieni i przygnębieni, ale widzę, jak pogrążają się w gotowaniu, odkładając na bok swoje zmartwienia i kłopoty. Inspiruje mnie, gdy widzę, jak ludzie się ładują. bardzo się z tego cieszę. Przy okazji pytam o kuchnię regionów, z których pochodzą moi goście, i są to zawsze ożywione, żywe dyskusje, w których rodzi się duma z kulinarnych umiejętności naszych przodków, a narzucony nam kompleks niższości znika. Kreatywność jest siłą napędową, a wyśmienita kreatywność to także zrozumienie własnych korzeni ” – mówi z uśmiechem. 

Inicjatywa Liubova jest jednym z przykładów biznesu prowadzonego przez lokalną społeczność, wspieranego przez Neemia, lokalną organizację partnerską UNHCR, dającą możliwość podnoszenia kwalifikacji i wejścia na rynek pracy. Neemia jest jednym z 13 lokalnych partnerów organizacji pozarządowych współpracujących z UNHCR w celu wspierania działań humanitarnych i wczesnego powrotu do zdrowia na Ukrainie.  

Źródło: https://www.unhcr.org/ua/en/54587-gastronomy.html

Zdjęcie główne: © UNHCR/Alina Kowalenko

Autor: Alina Kowalenko, UNHCR

Polecane wiadomości